Uraz, którego Łukasz Janoszka nabawił się podczas wczorajszego sparingu z FC Zestafoni, najprawdopodobniej nie jest groźny. "Ecik" nie trenuje z pełnym obciążeniem, ale ma być to tylko chwilowe.
- Łukasz już wcześniej narzekał na tę nogę. Osłabiony staw skokowy dał o sobie znać podczas meczu, więc poprosił o zmianę, żeby nie ryzykować pogłębienia urazu. Myślę, że dwa, trzy dni odpocznie od piłki, ale nie od treningów. Turcja to najważniejszy etap przygotowań do sezonu, więc fatalnie by się stało, gdyby Łukasz stracił ten czas - mówi w rozmowie z
Slask.Sport.pl Mirosław Mosór, dyrektor sportowy Ruchu.
źródło: Niebiescy.pl / Slask.Sport.pl