Jacek Zieliński (trener Ruchu):
- Bez względu na przeciwnika i porę roku porażka 2:9 to nie jest powód do chwały. Mnie jest po prostu wstyd. Zmrożona płyta nie jest żadnym tłumaczeniem, bo ona była taka sama dla obu drużyn. Rywale byli po prostu od nas lepsi, szybsi, skuteczniejsi. Dali nam dobrą lekcję futbolu. My zaś zaprezentowaliśmy się źle, szczególnie do przerwy to wyglądało tragicznie. Młodzież po przerwie podjęła walkę na tyle, na ile mogła. Prawda jest taka, że wynik idzie w świat, więc nie ma co mówić. Zagraliśmy złe spotkanie.
Kubeł zimnej wody się przyda, ale takie porażki nie mogą się zdarzać. Zakładamy sobie pewne rzeczy, ale później na boisku to różnie wychodzi. Najbardziej boli, że dużą część bramek po sytuacjach, na które zwracaliśmy uwagę. To mnie, jako trenera, boli najbardziej.
Szukamy napastnika, który byłby w stanie zastąpić Arka Piecha, natomiast Łukasz Cieślewicz nie góruje ani nad Jankowskim, ani nad Kuświkiem, ani nad Andrzejem Niedzielanem. Oczywiście bramkę dzisiaj strzelił, będziemy się jeszcze zastanawiać, ale na chwilę obecną oceniam, że nie zostanie z nami.
źródło: Niebiescy.pl