- Można powiedzieć, że Cicha przyniosła mi szczęście. Debiutowałem na niej w Polonii Bytom i grałem już później do końca rundy - tak wspomina swój pierwszy kontakt z Ruchem Chorzów Łukasz Tymiński.
Choć "Tymin" jest nową twarzą w Ruchu, to miał już kontakty z zawodnikami z Chorzowa. - Nie jest tak, że przyjechałem do Kamienia i nikogo tutaj nie znam. Z dwoma zawodnikami miałem kontakt wcześniej, czyli z Jankowskim i Starzyńskim. Graliśmy razem w kadrze młodzieżowej - opowiada pomocnik.
Ważną rolę w przeprowadzce Tymińskiego do Chorzowa odegrał Jacek Zieliński. - Trener zadzwonił do mnie i wytłumaczył, czego ode mnie oczekuje. To jeden z najważniejszych czynników, który pomógł mi w podjęciu decyzji - twierdzi 22-latek, który ma ambitne plany na przyszłość.
- Chciałbym wyjechać na zachód. Moim najskrytszym marzeniem jest Premiership, ale realnie patrząc najbliżej mi do Bundesligi - dodaje z uśmiechem.
źródło: Niebiescy.pl