W kwestii transferu Marcina Baszczyńskiego do Ruchu Chorzów pozostały do ustalenia jeszcze zasady, na jakich miałby on opuścić Polonię Warszawa na pół roku przed wygaśnięciem kontraktu. Najważniejszą sprawą są ustalenia piłkarza z właścicielem "Czarnych Koszul" Ireneusz Królem, który zawodnikowi zalega kilka pensji. To jednak zapewne wyjaśni się dopiero w nowym roku, a przypomnijmy, że już 7 stycznia "Niebiescy" rozpoczną przygotowywania do rundy wiosennej.
Były reprezentacyjny obrońca, według informacji "Przeglądu Sportowego", miałby zarabiać w Chorzowie 25-30 tys. złotych, czyli znacznie mniej niż ma zapisane w umowie z Polonią.
Baszczyński swoją ekstraklasową karierę rozpoczął w Ruchu Chorzów w 1996 roku. W koszulce z "eRką" na piersi rozegrał 109 spotkań, strzelił dwa gole oraz zdobył Puchar Polski. Latem 2000 roku "Baszczu" przeniósł się do Wisły Kraków, w której występował przez dziewięć lat. Z "Białą Gwiazdą" sześciokrotnie został mistrzem Polski, dwukrotnie zdobył Puchar Polski i jeden raz Puchar Ligi.
Kolejne dwa lata Baszczyński spędził w greckim Atromitosie Peristeriou, a następnie wrócił do Polski. Od półtora roku jest zawodnikiem Polonii Warszawa.
źródło: Przegląd Sportowy / Niebiescy.pl