Marcin Kikut, który dołączył do Ruchu Chorzów ledwie kilka miesięcy temu, dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.
"Kiki" na Cichej grał mało, a gdy już wychodził na boisko, to najczęściej zawodził. Nie sprawdził się w obronie, nie pomógł też drużynie, gdy znający Kikuta jeszcze z czasów pracy w Lechu trener Jacek Zieliński ustawiał go w linii pomocy - czytamy na stronie
Slask.Sport.pl