Andrzej Niedzielan (napastnik Ruchu):
- Po strzeleniu bramki chciałem jeszcze poderwać kolegów do tego, aby jeszcze powalczyć o remis. Po stracie bramki na 2:0 trochę się podłamaliśmy, więc ten kontaktowy gol się przydał. Szkoda, że przegraliśmy to spotkanie. Takie już jest przekleństwo, a zarazem piękno futbolu - drużyna, która miała więcej z gry niestety schodzi z boiska pokonana. (rob)
Igor Lewczuk (obrońca Ruchu):
- Co tu dużo mówić, gdy przegrywamy trzeci mecz z rzędu... Po dwóch kolejnych porażkach bardzo chcieliśmy się przełamać i z perspektywy dzisiejszego meczu nawet punkt byłby nie do pogardzenia. Niestety, kolejna porażka stała się faktem, a nasza sytuacja w tabeli staje się coraz poważniejsza. (beb)
Łukasz Burliga (obrońca Wisły):
- Cieszę się, że wróciłem na Cichą chociaż na jedno spotkanie, bo kibice w tamtym sezonie byli tu wspaniali. Ruch postawił nam dziś trudne warunki. Wiadomo, że nie jesteśmy w najwyższej formie, gra nam się ciężko, ciąży na nas duża presja. Kibice też ostatnio nam nie pomagają. Cieszymy się jednak, że powoli z tego wychodzimy. Dziś wygraliśmy po raz pierwszy drugie z rzędu spotkanie w lidze. (neo)
Daniel Sikorski (napastnik Wisły):
- Przyjechaliśmy do Chorzowa z zamiarem wygranej. Cieszymy się, że to się udało, chociaż łatwo nie było. Po ostatniej wygranej ze Śląskiem Wrocław i teraz z Ruchem Chorzów wreszcie wychodzimy na prostą. (rob)
źródło: Niebiescy.pl