- Najważniejsze zadanie przed jakim staną działacze "Niebieskich" w czasie zimowego okna transferowego to zakontraktowanie kreatywnego środkowego pomocnika - uważa Mariusz Śrutwa, były napastnik Ruchu Chorzów.
- Problem braku kreatywnego pomocnika dotyczy Ruch od dawna i moim zdaniem jest największą słabością tej drużyny. W ostatnim sezonie nie było tego widać, gdyż w bardzo dobrej formie był Marcin Malinowski. To od niego zaczynały się ważne akcje niebieskich. To on potrafił zatrzymać przeciwnika, a potem szybkim podaniem rozpocząć groźną akcję. Marcina z tamtego sezonu bardzo dziś Ruchowi brakuje. Nie sądziłem, że druga linia będzie aż takim problemem. Zakontraktowanie Pavela Sultesa, czy Mindaugasa Panki dawało nadzieję, że to będzie silna formacja zespołu. Stało się inaczej. Na razie nie można jeszcze tych piłkarzy skreślać. Jeżeli jednak po przepracowaniu zimowego okresu przygotowawczego okaże się, że ci piłkarze nadal zawodzą, to trzeba będzie sobie zadać pytanie, czy te transfery były trafione - mówi "Super Mario".
Przeczytaj więcej na
Slask.Sport.pl