Trener Jacek Zieliński musiał dokonać dzisiaj dwóch wymuszonych zmian. W 14. minucie boisko opuścił Gabor Straka, a w 23. minucie Marek Zieńczuk, który został przewieziony do szpitala.
- Straka ma dość duży wylew w okolicach stawu skokowego. Może być problem i oby to nie był koniec rundy dla niego - wzdycha szkoleniowiec chorzowian, który w miejsce słowackiego pomocnika wprowadził na boisko Marcina Malinowskiego.
- U Marka Zieńczuka było bardzo ostre uderzenie w okolicę żebrową. Było podejrzenie pęknięcia żebra, ale prześwietlenie w szpitalu nie wykazało, że to jest coś groźnego. Na chwilę obecną Marek ma jednak problem z chodzeniem, więc to jest mimo wszystko bardzo bolesne - wyjaśnia Jacek Zieliński.
źródło: Niebiescy.pl