Derby to mecz, który wzbudza większe emocje niż inne spotkania. Niestety, ostatnie Derby Śląska przypominały bardziej małe niż wielkie, na co złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim zabrakło kibiców gości, niestety remont, a raczej lifting stadionu nie objął jeszcze sektora gości, chociaż i tak pewnie znalazłby się inny powód, by nie wpuścić przyjezdnych. Mecz, przy ograniczonej ilości widzów, zobaczył komplet
7600 kibiców.
Skoro fanów gości nie ma, to policja teoretycznie nie powinna mieć nic do roboty oprócz kierowania ruchem przy stadionie. Nic bardziej mylnego. Policja niczym sławny "Fryzjer" chcę mieć wpływ na polską piłkę, a dokładnie na to co wolno, a czego nie wolno na meczach. Tym razem na wniosek policji na meczu zabrakło specjalnie przygotowanej oprawy. No cóż, pozostaje się zastanowić dla kogo są budowane stadiony i kto tak naprawdę powinien się czuć na nich gospodarzem, bo niestety nie kibice, którzy są na nich traktowani jak intruzi.
Nieciekawa pogoda również jest nieodzownym elementem WDŚ rozgrywanych w Chorzowie. Tym razem pomimo opadów śniegu kibice już na ponad 2,5 godziny przed rozpoczęciem spotkania obecni byli pod stadionem, a im bliżej pierwszego gwizdka, tym bardziej gęstniała kolejka pod bramkami wejściowymi.
Sędzia rozpoczął spotkanie, ale na trybunach panowała cisza. Kibice postanowili w ten sposób zamanifestować swój sprzeciw wobec zakazu prezentowania opraw.
Fani przy okazji derbów zwrócili także uwagę brak nowoczesnego stadionu przy Cichej. Prezydent Andrzej Kotala zasiadający na trybunie honorowej mógł zobaczyć transparent ze swoim wizerunkiem oraz napisem "DEKLARUJĘ, ŻE POD MOIMI RZĄDAMI BUDOWA STADIONU NABIERZE TEMPA", a także "ZA SKŁADANIE FAŁSZYWYCH OBIETNIC ZOSTANIESZ WYGNANY".
Po 15 minutach ciszy stadion obiegło głośne "Kaj momy stadion? Kotala kaj momy Stadion?” oraz "Obiecałeś ! Obiecałeś!". Kibice odnieśli się także do mocnej ingerencji "stróżów prawa" w to, co dzieje się na stadionach i trybunach, śpiewając "Piłka Nożna bez policji!" oraz "Zawsze i wszędzie...". Następnie ruszył już normalny doping. W przerwie meczu wybuchła także mała wojna na śnieżki pomiędzy sektorami 7 i 8.
W repertuarze nie zabrakło "pozdrowień" dla fanów Górnika, a także prawdziwych pozdrowień dla naszych zgodowiczów z Elany i Widzewa obecnych również na meczu. Na pozdrowienie mogli liczyć również kibice Slovana Bratysława, którzy przybyli do Chorzowa w 20 osób z flagą.
Na płotach zawisły flagi: "Psycho Fans", "Wielkie Hajduki", "Criminal Family", "Szarańcza", "Myszków", "Niebieskie Katowice", "Ruda Śląska", "Radlin", "19P45" (Pogoni Staszów), nowa wersja flagi Niebieskich Łazisk oraz mała fanka Atletico Madryt i Górnego Śląska. W drugiej połowie w młynie pojawił się transparent "JEBAĆ POLICJĘ", a na sektorze nr 10 "CHŁOPAKI TRZYMAJCIE SIĘ" skierowany do kibiców Ruchu przebywających za kratami.
Wynik meczu również nie obronił miana Wielkich Derbów Śląska. Bezbramkowym remisem zakończyły się 97 derby pomiędzy Ruchem i Górnikiem. Po ostatnim gwizdku piłkarze usłyszeli "Byliście lepsi", ale niestety nie takiego wyniku spodziewali się wszyscy, którzy z głębi serca woleli cieszyć się z cennego zwycięstwa i głośno zaśpiewać "Dziękujemy". Derby bez emocji za nami, a już w najbliższą sobotę "Niebiescy" zmierzą się z Piastem Gliwice.
źródło: Niebiescy.pl