- Zaczynają się dla nas bardzo ważne mecze, a ten będzie szczególny, bo nadajemy kierunek naszego marszu. Ruch ostatnio prezentuje się dobrze i szykuje się kolejne ciekawe widowisko, z czego należy się cieszyć - mówi trener Polonii, Piotr Stokowiec, który w niedzielę zmierzy się ze swoim byłym współpracownikiem. - To sympatyczne, że przy okazji meczu z Ruchem będziemy mogli spotkać się ze starymi znajomymi. Dla mnie, jako trenera, nobilitacją jest to, że mogę stanąć do rywalizacji z tak uznaną marką, jaką jest Jacek Zieliński - uśmiecha się.
Jak wygląda sytuacja kadrowa "Czarnych koszul" przed spotkaniem z "Niebieskimi"? - Tomasz Hołota jest w kadrze meczowej i pozostaje do naszej dyspozycji. To zawodnik, który ma charakter i pasuje do tej drużyny pod względem mentalnym. Niedawno powiedział w wywiadzie, że jeszcze o nim usłyszycie. Ja zrobię wszystko, żeby wszyscy o nim usłyszeli. Wrócili też Baszczyński, Przybecki i Todorovski. Wszyscy są w osiemnastce na mecz z Ruchem. Dalej kontuzjowany jest Jacek Kiełb. To nie są urazy mięśniowe, tylko ciągłe skręcenia, zbicia. To kontuzja podobna, co miesiąc temu, tylko w drugiej nodze. Czekam na niego, bo wiązaliśmy z jego przyjściem duże plany i myślę, że potencjał tego zawodnika sięga bardzo wysoko. Zostało jeszcze kilka meczów i wierzę, że w kolejnych będzie już do dyspozycji - wymienia Stokowiec.
Ze względu na wymuszoną absencję Adama Kokoszki (kara za czerwoną kartkę w meczu ze Śląskiem Wrocław) szkoleniowiec Polonii będzie musiał przemeblować środek obrony. - Nie jest tak, że na środku defensywy zagra nowa para. Wszyscy trenujemy razem i stosujemy różne konfiguracje. Zawodnicy są razem, każdy zna zadania swojego kolegi, więc nie ma problemu z przesunięciem kogoś z jednej pozycji na drugą. Szkoda tylko, że musimy zmieniać niektóre konfiguracje w meczach ligowych, ale okres przygotowawczy był taki, jaki był. Niektórzy zawodnicy w ogóle nie uczestniczyli w grach kontrolnych. Nadrobienie straconego czasu w parę tygodni nie jest prostą sprawą, ale staramy się to niwelować i myślę, że nie wychodzi nam to najgorzej - powiedział 40-letni trener.
źródło: Niebiescy.pl / ksppolonia.pl