- Nie zgadzam się z opinią, że Podbeskidzie prezentuje się bezbarwnie. Ja tak nie uważam. Moim zdaniem to bardzo groźny i niebezpieczny rywal. W tym sezonie przekonały się już o tym zespoły należące do ligowej czołówki, jak chociażby Wisła Kraków czy Śląsk Wrocław, które w Bielsku-Białej straciły punkty. Czeka nas walka przez 90 minut o każdy centymetr boiska. Zapomnijmy, że gospodarze dadzą nam coś za darmo - mówi trener Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec "Niebieskich" nie zdecydował jeszcze, którzy zawodnicy znajdą się jutro w pierwszym składzie. - Ja się cieszę, że jeden goni drugiego i jest rywalizacja w drużynie. Każdy trener życzy sobie takiej komfortowej sytuacji, ja nie boję się dylematów przy ustalaniu składu. Jutro rano mamy ostatni rozruch i po nim zadecydujemy ostatecznie, kto wystąpi przeciwko Podbeskidziu - wyjaśnia Zieliński.
- Mamy bardzo ciężki tydzień, bo w ciągu sześciu dni musimy rozegrać trzy mecze. Nikt jednak nie narzeka, bo jak są wyniki, to i humory wszystkim dopisują. Podstawy do optymizmu są duże, ale oczywiście nie zamierzamy się rozpływać się w zachwytach, bo ligowa karuzela kręci się bardzo szybko. Przed nami kolejne wyzwania - zapowiada trener Ruchu.
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów