Cztery punkty w dwóch meczach ligowych pozwoliły Ruchowi odbić się od dna, lecz to dopiero początek. Wicemistrzów Polski nie zadowala dwunaste miejsce, oni chcą piąć się w górę. Najbliższa przeszkoda: Podbeskidzie.
Do autokaru, który zawiózł "Niebieskich" do Bielska-Białej, nie wsiadła trójka kontuzjowanych zawodników: Łukasz Janoszka, Mindaugas Panka i Matko Perdijić, oraz chory Andrzej Niedzielan, lecz to nie będzie raczej problemem dla trenera Jacka Zielińskiego. Wręcz przeciwnie, kłopotem może być wybór piłkarzy do wyjściowej jedenastki. Po pauzie za kartki wrócili już Djokić, Malinowski i Sadlok, formą błysnął Smektała, a przydatność do drużyny udowadnia również Starzyński.
- Dla trenera to jest dobra sytuacja, że zawodnicy są w formie. Lepiej mieć taki ból głowy, niż gdyby miało być odwrotnie. Myślę, że trener podejmie dobrą decyzję i będzie to z korzyścią dla drużyny - uważa Maciej Sadlok.
Na ławce rezerwowych najprawdopodobniej będzie musiał usiąść ktoś z trójki skrzydłowych i tutaj naszym zdaniem istnieje największy dylemat. W obu meczach z Koroną bardzo dobrze zagrał Pavel Sultes, Jakub Smektała dał dobrą zmianę w spotkaniu z Zagłębiem Lubin i był motorem napędowym w pucharowym starciu z kielczanami, a Marek Zieńczuk to przecież pewny punkt ofensywy Ruchu.
Powodów do optymizmu nie ma w obozie Podbeskidzia, które przegrało trzy mecze na wyjeździe, a u siebie odnotowało dwa remisy, w Bielsku-Białej nie potrafiły wygrać Wisła oraz Śląsk. - Podbeskidzie ma jakiś dołek i problem ze zdobywaniem punktów, co jest plusem dla nas i możemy w tym upatrywać swoją szansę - wskazuje "Sadloczek".
"Górale" zagrają bez kontuzjowanego obrońcy Roberta Koniecznego, ale za to z wracającym po kontuzji Markiem Sokołowskim. - Potrzeba nam w końcu zwycięstwa na przełamanie. Wierzymy, że to niebawem nastąpi - przekonuje Damian Chmiel, który zdobył dla Podbeskidzia bramkę w przegranym 1:2 spotkaniu z Koroną.
Nieco bardziej ambitny cel mają chorzowianie, którzy nie tylko chcą zainkasować komplet punktów, ale także... - Fajnie byłoby zagrać na zero z tyłu, bo ostatnimi czasy tracimy bramki, a później musimy gonić wynik. To duży plus dla drużyny, że potrafi się z tego podnieść, ale lepiej gdybyśmy wszystko kontrolowali od początku. Strzelmy bramkę jako pierwsi i zagrajmy z tyłu na zero - mówi Maciej Sadlok.
Na sędziego głównego piątkowych zawodów wyznaczony został Marcin Borski z Warszawy. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18:00. My tradycyjnie zapraszamy do śledzenia naszej
relacji LIVE.
Przewidywane składy:
Podbeskidzie: Zajac - Cienciała, Piter-Bućko, Dancik, Król - Chmiel, Łatka, Adamek, Cohen, Ziajka - Demjan.
Ruch: Pesković - Djokić, Stawarczyk, Sadlok, Lewczuk - Sultes, Malinowski, Straka, Zieńczuk - Jankowski, Piech.
|
źródło: Niebiescy.pl