Pavel Sultes (pomocnik Ruchu):
- Dobrze mi się grało, bo lubię, gdy jest ciemno i są światła. Podoba mi się, kiedy gramy ofensywnie i więcej sił poświęcamy na atak. To jest dla mnie super. Dziś znów przegrywaliśmy 0:1, ale pokazaliśmy charakter i w dogrywce zdobyliśmy jeszcze dwie bramki. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. 120 minut nie ma znaczenia w kwestii piątkowego meczu z Podbeskidziem. Przecież w Anglii gra się co trzy dni. Na spotkanie w Bielsku-Białej będziemy przygotowani tak samo dobrze jak dziś. (neo, beb)
Maciej Sadlok (obrońca Ruchu):
- Straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik, dlatego trochę nam się sprawy pokomplikowały. Potrzebowaliśmy aż 120 minut, żeby wygrać, ale drużyna pokazała charakter. Tak to powinno wyglądać. Jeżeli będzie takie zaangażowanie, to myślę, że nie musimy się niczego obawiać w kolejnych meczach. Dzisiaj zagraliśmy z jednym napastnikiem i wyglądało to dobrze. Czasem warto wypróbować również inne warianty. (beb)
Marcin Malinowski (pomocnik Ruchu):
- Nieważne w jakim składzie personalnym, ale nasza gra wygląda coraz lepiej. Widzimy jednak jeszcze dużo mankamentów i od tego nie uciekniemy. Ciężko pracujemy na treningach, żeby nie popełniać błędów, oraz żebyśmy nie musieli już gonić wyniku. Niech robi to przeciwnik.
Dzisiaj trener chciał przetestować inny wariant. Zagraliśmy trójką w środku, przed nami wiele spotkań, być może w którymś z nich będzie okazja tak zagrać. Dziś w miarę dobrze to funkcjonowało. (neo)
Igor Lewczuk (obrońca Ruchu):
- Czuliśmy się dzisiaj naprawdę bardzo dobrze fizycznie. Jest to zasługa pewnego treningu, o którym nie chce dużo mówić, bo jest to tajemnica naszej drużyny (śmiech). Grało nam się dobrze, lekko wilgotna murawa powodowała, że szybko grało się piłką. Stracony gol nie pokrzyżował naszych planów. Szybko udało nam się wyrównać, a później strzelić jeszcze dwie bramki. Bierzemy mecze Pucharu Polski na poważnie, chcemy coś zwojować w tych rozgrywkach. (rob)
Michał Janota (pomocnik Korony):
- Bardzo się cieszę z bramki, ale nie będzie to miły wieczór. Przegraliśmy w Chorzowie i to Ruch awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski. Wyglądało to tak, że oni bardziej chcieli. Oczywiście nam też zależało, ale na boisku wyglądało to całkiem inaczej. Nie zrobiliśmy tego, co chcieliśmy. Tylko do bramki było OK. (neo)
źródło: Niebiescy.pl