- Trener Zieliński zachęca nas w tym tygodniu do rozwiązań, które nie są tak oczywiste dla rywala. Gdy gra zacznie nam się kleić, to wróci też i pewność, a przy niej będzie również miejsce na ryzyko - mówi Igor Lewczuk w rozmowie ze Slask.Sport.pl.
- Umiejętności, przygotowanie fizyczne - to wszystko jest na określonym poziomie. Zaczyna się jednak mecz i ... jeżeli wszystko dobrze się układa, wychodzi tak jak sobie założyliśmy, to jest też ta pewność i kreatywność. Zespół przegrywa, ktoś krzyknie, inny kibic gwizdnie i po głowie kołata się milion myśli. A może lepiej zagrać bezpiecznie? Może do najbliższego kolegi? Wiem, że piłka to nasz zawód i niepowodzenia czy krytyka nie powinny mieć wpływu na naszą grę. Jesteśmy jednak tylko ludźmi - opowiada "Lewy".
Przed "Niebieskimi" starcie z Zagłębiem Lubin, które na razie rozczarowuje, podobnie jak Ruch. - Ten zespół jest zazwyczaj typowany do gry w górnej połówce tabeli. To dobrze zorganizowany klub z nowym stadionem, ale jak widać w polskiej piłce to za mało, żeby wygrywać. Zagłębie ma tylko trzy punkty więcej od nas. Jest o co grać, a remis też ich na pewno nie zadowoli. Spodziewam się fajnego widowiska, w którym nikt nie będzie się bronił - zapewnia obrońca chorzowian.
» Przeczytaj cały wywiad z Igorem Lewczukiem...