Pierwszy mecz w tym sezonie Ekstraklasy Ruch Chorzów rozegrał w roli gospodarza przy Cichej, a nie w Gliwicach, jak początkowo planowano. Wszystko dzięki małemu "liftingowi" naszego stadionu, który został dopuszczony na 5700 widzów. Na trybunach zasiadło jednak tylko
4000 kibiców. Na Górny Śląsk mieli dotrzeć również fani Korony, ale ostatecznie się nie pojawili.
Brak wyników, a dokładnie sromotne porażki w ostatnich spotkaniach, dodatkowo odciągały kibiców od przyjścia na stadion. Doping w młynie można jednak uznać jako dobry, chociaż nie tego powinniśmy się spodziewać przy Cichej 6!
Na trybunach zawisło
17 flag: "P/R\F", "Ruch Chorzów", "Criminal Family", "19[E]68" (Elany), "ULTRAS", "Szarańcza", "Oberschlesien", "Wielkie Hajduki", "Ruda Śląska", "Radlin", "Myszków", "Kęty", "Jaworzno", "Bieruń & Lędziny", "Zawiercie", "Łagiewniki Śląskie" i "Gůrny Ślůnsk". W drugiej połowie na sektorze 10 pojawił się także transparent
"\h/ ŚWIETLIK TRZYMAJ SIĘ /R\".
Piłkarze zremisowali z Koroną i zdobyli dopiero pierwszy punkt w tym sezonie. 315 minut musieliśmy czekać na pierwszą bramkę dla "Niebieskich", której autorem był Arek Piech. Niestety, niewykorzystany przez Marka Zieńczuka rzut karny nie pozwolił nam się cieszyć ze zwycięstwa.
No cóż, piłka piłką, a kibicować trzeba! Czekamy zatem na oficjalne stanowisko Ekstraklasy w sprawie ewentualnego zakazu wyjazdowego za Śląsk Wrocław, a mobilizować się i tak trzeba, bo my jesteśmy Ruch - wyjazdowo najlepsi!
źródło: Niebiescy.pl