Wicemistrzowie Polski w końcu się przełamali i zdobyli pierwszego gola w sezonie, ale na własnym stadionie zdołali tylko zremisować z Koroną Kielce. Gra Ruchu Chorzów wciąż pozostawia bardzo wiele do życzenia.
"Niebiescy" nie są tą samą drużyną, która jeszcze kilka miesięcy temu zachwycała kibiców. W sobotę podopieczni debiutującego trenera Jacka Zielińskiego parę razy zostali nawet wygwizdani przez swoich fanów. W grze chorzowskiego zespołu brakuje "pazura", przyspieszenia i polotu.
Przy Cichej wszyscy oczekiwali kompletu punktów po starciu z Koroną. Tymczasem najpierw to goście byli bliżsi zwycięstwa. Na początku spotkania Pavol Stano wykorzystał precyzyjną wrzutkę Pawła Golańskiego i bardzo ładnym uderzeniem głową pokonał Michala Peskovicia.
Jeżeli ktoś miał przełamać niemoc strzelecką w zespole Ruchu, to musiał to być Arkadiusz Piech. Najlepszy piłkarz poprzedniego sezonu T-Mobile Ekstraklasy najpierw popisał się efektowną i jednocześnie niecelną przewrotką, a jeszcze przed przerwą wpakował piłkę do siatki Zbigniewa Małkowskiego. Brawa należą się także dla Marka Zieńczuka za świetną centrę z rzutu rożnego.
"Zieniu" na owację nie zasłużył w 52. minucie, gdy źle wykonał rzut karny i zmarnował idealną okazję do przeważenia losów meczu. Doświadczony pomocnik - jak trafnie stwierdził trener Zieliński - nie ponosi jednak odpowiedzialności za brak zwycięstwa, bo "Niebiescy" mieli przed sobą jeszcze prawie całą połowę. Przez ponad kwadrans można było mieć nadzieję na rozstrzygającego gola, ale mniej więcej od 70. minuty było już, delikatnie mówiąc, fatalnie.
By wlać w "niebieskie" serca trochę optymizmu, zaznaczmy, że jest mały progres, jednak to ciągle nie ten Ruch, który chcielibyśmy oglądać. Po Koronie pozostaje ogromny niedosyt, ale nie ma sensu tego rozpamiętywać, liczy się przyszłość. Za tydzień na stadion przy ul. Cichej przyjedzie Zagłębie Lubin.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Ruch Chorzów 1:1 (1:1) Korona Kielce
Bramki: Piech 45' - Stano 12'
W 52. minucie Marek Zieńczuk nie wykorzystał rzutu karnego (Zbigniew Małkowski obronił).
Żółte kartki: Malinowski - Sierpina
Składy:
Ruch: Pesković - Kikut, Stawarczyk, Szyndrowski, Lewczuk - Sultes (77' Janoszka), Malinowski, Straka, Zieńczuk - Jankowski (64' Kuświk), Piech.
Rezerwowoi: Perdijić, Niedzielan, Starzyński, Smektała, Kołodziejski.
Kapitan: Marcin Malinowski
Trener: Jacek Zieliński
Korona: Małkowski - Golański (75' Malarczyk), Stano, Kiercz, Lisowski - Kuzera (57' Foszmańczyk), Jovanović, Lech (65' Lenartowski), Sobolewski, Sierpina - Żewłakow.
Rezerwowi: Szlakotin, Zieliński, Janota.
Kapitan: Kamil Kuzera
Trener: Leszek Ojrzyński
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 4.000 (kibice Korony nie przyjechali do Chorzowa z powodu remontu sektora gości)
|
źródło: Niebiescy.pl