Na Cichej zapewniają, że spodziewali się, iż nie otrzymają na razie pieniędzy za występy w europejskich pucharach. - Nie ma w tym nic sensacyjnego - mówią pracownicy klubu.
- Nikt nas nie "podkablował" do europejskiej federacji, nikt niczego nie wykrył, to nie piłkarze czy jacyś wierzyciele zablokowali nam w ten sposób dopływ gotówki do naszych kont. Po prostu UEFA wdrożyła w tym sezonie pilotażowy program, w którym trzeba było wypełnić wiele rubryk, w tym poinformować o stanie klubowych finansów - tłumaczą.
Europejska federacja ma dokonać przelewów do końca października. Dodajmy, że w podobnej sytuacji są m.in.: zdobywca Ligi Europy - Atletico Madryt, Sporting Lizbona, Fenerbahce Stambuł, Partizan Belgrad, Malaga czy Hajduk Split.
źródło: Sport / Niebiescy.pl