Na początku lipca pytaliśmy, czy nowym szkoleniowcem "Niebieskich" powinien zostać Tomasz Fornalik. Wówczas 88% kibiców było za takim rozwiązaniem. Sukcesja w tym przypadku wydawała się idealnym rozwiązaniem. Nie minęły trzy miesiące, a sytuacja nakazała nam powrócić do tematu.
Młodszy z braci Fornalików nie miał łatwego kalendarza spotkań. Na początek rywalizacja z drużyną, która w zeszłym sezonie nabywała piłkarskich szlifów w spotkaniach z Barceloną, czy Milanem. Potem Puchar Polski, który rządzi się swoimi prawami oraz trzy ligowe wyjazdy. Brak punktów i bramek sprawił, że działacze sięgnęli po szkoleniowca z doświadczeniem, który daje większą pewność rychłego odbicia się drużyny od dna tabeli oraz dobrego wyniku po zakończeniu rozgrywek.
Zmianę na ławce szkoleniowej zaakceptowało
69% fanów Ruchu. Za pozostaniem debiutującego w Ekstraklasie na stanowisku pierwszego trenera, było natomiast
14% głosujących. Ci zapewne powiedzą - szkoda, że Tomasz Fornalik nie doczekał ligowego meczu w Chorzowie. Na pewno łatwiej o punkty z Koroną w domu, niż z Lechem i Śląskiem na ich stadionach. Aż
17% kibiców uznało, że posiada za mało informacji by podjąć jednoznaczne stanowisko.
Zapowiadaliśmy, że po ustąpieniu ocenimy pracę każdego trenera Ruchu. W tym przypadku od takiej weryfikacji postanowiliśmy odstąpić. Tomaszowi Fornalikowi życzymy dalszego rozwoju zawodowego, a kto wie, może w przyszłości będzie mu dane ponownie objąć funkcję pierwszego trenera Ruchu. Wówczas zebrane doświadczenie będzie bardzo cenne.
Marco FC Katowice
[email protected]