Po wysokich porażkach z Viktorią Pilzno i Lechem Poznań prezes Ruchu, Dariusz Smagorowicz zapewniał, że jest bardzo cierpliwy i ma pełne zaufanie do Tomasza Fornalika. Czy kolejne dwie ligowe porażki wystarczyły do zmiany tego stanu rzeczy?
- Tu nie chodzi tylko o wynik ostatniego meczu. To był ciąg zdarzeń, jedna chwila o niczym nie przesądziła. Gdyby wynik spotkania ze Śląskiem był bardziej korzystny, to oczywiście mielibyśmy zamglony obraz i nie bylibyśmy tak zdecydowani. Po spokojnej analizie zdecydowaliśmy jednak, że najlepsza w tym momencie będzie zmiana trenera - tłumaczy Dariusz Smagorowicz.
Prezes decyzję o zatrudnieniu nowego szkoleniowca podjął po konsultacji z Radą Nadzorczą klubu, w której znajdują się m.in. Aleksander Kurczyk, Dariusz Gęsior czy też Janusz Paterman. - Długo rozmawialiśmy, bo ja jestem zwolennikiem spokojnych i przemyślanych decyzji, a nie takich podjętych pod wpływem emocji - mówi prezes klubu.
- Proponując Tomkowi posadę pierwszego trenera, myśleliśmy, że po tych kilku latach pracy będzie on naturalnym następcą Waldka. Ciężko znaleźć odpowiedź na to, co nie zafunkcjonowało. Nie chciałbym być nieracjonalny i powiedzieć, że zabrakło troszeczkę szczęścia, ale to jest też czasami w sporcie potrzebne. Był to splot okoliczności, które spowodowały, że nasz start jest jaki jest, dlatego musieliśmy zmienić szkoleniowca. Mam nadzieję, że teraz szybko ruszymy z miejsca - uważa dyrektor sportowy Mirosław Mosór.
Jacek Zieliński związał się z Ruchem 2-letnim kontraktem.
źródło: Niebiescy.pl