Leszek Ojrzyński (trener Korony):
- Na każdą ewentualność musieliśmy być przygotowani. Na pewno ta rywalizacja będzie ciekawa również z tego względu, że niewiele wcześniej gramy z Ruchem mecz w Ekstraklasie (15 września - przyp. red.), więc pewnie zwycięzca w lidze będzie bardziej podbudowany przed spotkaniem w pucharze. Wiadomo jednak, że te rozgrywki rządzą się całkowicie innymi prawami. My zrobimy wszystko, by awansować do następnej rundy.
Marek Szyndrowski (obrońca Ruchu):
- Można było trafić lepiej, bo Korona jest ekipą z górnej półki naszej ekstraklasy, ale z drugiej strony, jeśli ma się aspiracje na wygranie całych rozgrywek, to nie powinno to mieć żadnego znaczenia. Zagramy u siebie, a to z pewnością będzie nasz dodatkowy atut. Pojawia się tylko pytanie - czy podejmiemy Koronę na własnym obiekcie przy Cichej, czy na "własnym" w Gliwicach.
Igor Lewczuk (obrońca Ruchu):
- Na tym etapie rozgrywek nie ma słabych rywali. Mam jednak przeczucie, że będzie dobrze. Jeżeli spojrzymy na ten pojedynek przez pryzmat poprzedniego sezonu, kiedy zajęliśmy drugie miejsce w lidze, to faworytem jest Ruch. Wszystko jednak zweryfikuje boisko. Liczymy na mecz przy Cichej, bo Chorzów nam służy.
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów / Sport.pl