Uczeń Waldemara Fornalika został właśnie drugim szkoleniowcem Ruchu Chorzów. - Zawdzięczam mu bardzo wiele. To on otworzył mi drogę do rozwoju kariery - zaznacza Marcin Węglewski.
Współpraca obu panów rozpoczęła się w 2008 roku w Bełchatowie. - Prowadziliśmy razem zespół Młodej Ekstraklasy, a następnie przenieśliśmy się do Widzewa Łódź - opowiada 34-letni Węglewski. Ich drużyna po rundzie jesiennej zajmowała pierwsze miejsce w tabeli I ligi i była na najlepszej drodze do awansu, ale mimo to szefostwo klubu niespodziewanie zwolniło Waldemara Fornalika. Węglewski zdecydował się pozostać w Widzewie i jak się później okazało, wyszło mu to na dobre.
W jednym z najbardziej zasłużonych polskich klubów pracował później u boku Pawła Janasa, Andrzeja Kretka i Czesława Michniewicza. Co ciekawe, na dwa miesiące przed zakończeniem przygody z Widzewem, Michniewicz otrzymał od Komisji Ligi karę dyskwalifikacji i na ławce rezerwowych musiał zastąpić go Węglewski. Nic szczególnego gdyby nie to, że do Łodzi przyjechali "Niebiescy" z Waldemarem Fornalikiem.
Pojedynek "mistrza z uczniem" zakończył się bezbramkowym remisem. Nam ten mecz utkwił pamięci ze względu na czerwoną kartkę, którą już w 37. minucie niesłusznie za domniemaną symulację otrzymał Wojciech Grzyb. - Ruch po kartce bardzo dobrze się ustawił i mieliśmy problem z rozegraniem, nie potrafiliśmy zakończyć akcji strzałem. Szkoda, że trzy punkty nie zostały w Łodzi - komentował na konferencji prasowej Węglewski.
W czerwcu 2011 roku, po odejściu z Widzewa Czesław Michniewicz zabrał ze sobą swojego asystenta najpierw do Jagiellonii Białystok, a następnie do Polonii Warszawa. Przygoda z "Czarnymi Koszulami" dzięki prezesowi Józefowi Wojciechowskiemu "tradycyjnie" trwała bardzo krótko - niespełna 40 dni.
Półtora miesiąca później, w Internecie znalazła się informacja, że w nowym sezonie Marcin Węglewski samodzielnie poprowadzi trzecioligową Omegę Kleszczów. Jak widać, plany szybko się zmieniły, gdy pojawiła się oferta z Ruchu. - Moja wcześniejsza współpraca z Waldemarem Fornalikiem zaowocowała tym, że teraz znalazłem się w Chorzowie. Poprzez niego miałem możliwość poznać trenera Tomka, który widzi mnie w roli swojego asystenta. Jesteśmy po rozmowach, wszystko jest na tak i zaczynam pracę w Ruchu - cieszy się urodzony w Piotrkowie Trybunalskim Węglewski.
Tomasz Fornalik nie czekał na podpisanie kontraktu (ma do tego dojść w poniedziałek) przez nowego asystenta, tylko od razu zaprosił go na ławkę swojej drużyny. Obaj zadebiutowali w wygranym 4:0 sparingu z Flotą Świnoujście. - Ucieszyło mnie, że zaczęliśmy od zwycięstwa. Zespół zaprezentował kilka ciekawych akcji i strzelił gole. Teraz czekamy na czwartkowe spotkanie Ligi Europejskiej - mówi Marcin Węglewski.
źródło: Niebiescy.pl