W Szczecinie nadszarpnięta została nie tylko reputacja drużyny, ale i budżet klubu oraz kieszenie piłkarzy. Bo brak awansu oznacza przejście koło nosa ogromnych, jak na chorzowskie warunki, pieniędzy. - czytamy w dzienniku "Sport".
Lekką ręką licząc, Ruch po meczu w Szczecinie jest grubo ponad milion w plecy: 500 tysięcy premii z miasta za awans do finału, ekstra premia od sponsora, ponad 100 tysięcy za udział w finale i trzy razy tyle za zdobycie Pucharu Polski, że nie wspomnimy o dodatkowych wynagrodzeniach z tytułu transmisji telewizyjnych i jednorazowych sponsorów, których można by przyciągnąć spektakularnym występem 22 maja w Bydgoszczy.
Jednak najgorsze, co można byłoby teraz zrobić, to rozdrapywać rany, tłumaczyć się napiętym kalendarzem, zmęczeniem, itd. Trzeba jak najszybciej odbudować morale, bo już w piątek mecz z Pogonią nie będzie tym najważniejszym w sezonie. Będzie nim natomiast spotkanie w Białymstoku. W lidze Ruch wciąż jest na trzecim miejscu i wciąż ma szanse na występy w europejskich pucharach. Tej szansy "Niebieskim" już nie wolno zmarnować!
źródło: Sport / Niebiescy.pl