Chorzowski Ruch wygrał na wyjeździe z ROW-em Rybnik 2:0 po bramkach Mariusza Idzika! Bardzo ważnym punktem spotkania był rzut karny dla gospodarzy, który został obroniony przez 17-letniego Tomasza Nowaka.
Trener Łukasz Bereta nie mógł skorzystać w Rybniku z usług czterech kontuzjowanych piłkarzy - Kamila Lecha, Mateusza Lechowicza, Michała Mokrzyckiego oraz Tomasza Podgórskiego, a także pauzującego za czerwoną kartkę Dawida Smuga. W tej sytuacji szansę otrzymali m.in. Mateuszowie Duchowski oraz Winciersz.
W bramce po raz drugi wystąpił Tomasz Nowak, który w pierwszej drużynie Ruchu zadebiutował zaledwie tydzień temu. W meczu z Ruchem Zdzieszowice zastąpił między słupkami Dawida Smuga, który został ukarany przez sędziego czerwoną kartką.
Wychowanek Śląska Świętochłowice pierwszą okazję do interwencji miał w 8. minucie. Były zawodnik Ruchu Paweł Mandrysz powinien dać gospodarzom prowadzenie, ale nie zdołał zdobyć gola. Znacznie bardziej Nowak musiał się wykazać w 26. minucie, gdy sędzia podyktował rzut karny za faul Marcina Kowalskiego na Marku Krotofilu. Do piłki podszedł kapitan ROW-u Jan Janik, ale górą był 17-letni golkiper chorzowian!
- Przed jedenastką podbiegł do mnie Tomek Foszmańczyk i powiedział: rzuć się w prawą stronę, uderzy po ziemi. Posłuchałem kapitana i się udało - uśmiechał się Tomasz Nowak.
Bez wątpienia był to moment przełomowy. Kibice Niebieskich, którzy dotarli do Rybnika z opóźnieniem, zaczęli głośno dopingować, a zawodnicy wykorzystali okazję i przeprowadzili groźną kontrę. Mariusz Idzik biegł z piłką tak szybko, że obrońca ROW-u postanowił ratować się wślizgiem. Napastnik został trafiony w nogi, które ułamek sekundy wcześniej postawił w polu karnym. Decyzja mogła być tylko jedna - rzut karny!
Nikt nie miał wątpliwości, kto wykona jedenastkę. Idzik silnym strzałem pokonał Kewina Paszka, byłego golkipera Niebieskich, czym zapewnił swojej drużynie komfortową sytuację. - Dzięki temu mogliśmy się troszkę cofnąć i wytrzymać to. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli sytuacje, aby dobić przeciwnika na 2:0. Tak też się stało - zaznaczył trener Bereta.
Na drugą bramkę dla Ruchu czekaliśmy do 82. minuty spotkania. Mateusz Winciersz został sfaulowany tuż przed polem karnym ROW-u, a chwilę później okazało się, że Mariusz Idzik potrafi zdobywać gole także z rzutów wolnych. Po strzale 22-latka piłka odbiła się od ręki golkipera rybniczan i zatrzepotała w siatce.
- Był to wyjątkowy mecz. Derby po prostu trzeba wygrywać! - podsumował strzelec obu bramek dla Niebieskich.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
ROW 1964 Rybnik 0:2 (0:1) Ruch Chorzów
Bramki: Idzik 29' (k), Idzik 82'
W 26. minucie Jan Janik nie wykorzystał rzutu karnego (Tomasz Nowak obronił.
Żółte kartki: Szkatuła - Foszmańczyk
Składy:
ROW: Paszek - Janik (50' Baranskyj), Jakubowski, Pacholski, Szkatuła - Krotofil, Jary, Mandrysz, Plizga (68' Polok), Warmiński (60' Dzierbicki) - Wodecki.
Rezerwowi: Łubik, Kunat, Piejak, Niedźwiecki.
Trener: Michał Podolak
Kapitan: Jan Janik
Ruch: Tomasz Nowak - Kowalski, Kasolik, Kulejewski, Bartolewski - Paszek, Duchowski (63' Sikora), Foszmańczyk, Jakub Nowak (77' Dąbrowski), Winciersz - Idzik (90' Tsuleiskiri).
Rezerwowi: Mitas, Rudek, Iwan, Lazar.
Trener: Łukasz Bereta
Kapitan: Tomasz Foszmańczyk
Sędzia: Robert Kowalczyk (Częstochowa)
źródło: Niebiescy.pl