Wyjazdowy mecz Ruchu Chorzów z Koroną Kielce specjalnie dla serwisu Niebiescy.pl ocenił były kapitan "Niebieskich",
Mariusz Śrutwa.
Popularny "Super MaRio" podczas swojej kariery reprezentował barwy m.in. Ruchu, Polonii Bytom i Legii Warszawa. W 1996 roku zdobył z chorzowianami Puchar Polski, a w 1998 roku został królem strzelców ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej zdobył 103 bramki. Zaliczył także pięć występów w reprezentacji Polski. Po zakończeniu kariery był komentatorem sportowym stacji Canal Plus, a obecnie z powodzeniem prowadzi własną firmę.
Noty piłkarzy (w skali od 1 do 10) wg Mariusza Śrutwy:
Korona Kielce
Zbigniew Małkowski - 6
Paweł Golański - 7
Pavol Stano - 6
Tadas Kijanskas - 5
Tomasz Lisowski - 5
Łukasz Jamróz - 5
Vlastimir Jovanović - 6
Artur Lenartowski - 4
Michał Janota - 5
Tomasz Foszmańczyk - 6
Maciej Korzym - 7
Mateusz Stąporski - 4
Łukasz Sierpina - niesklas.
Paweł Zawistowski - niesklas.
Ruch Chorzów
Michal Pesković - 6
Żeljko Djokić - 2
Marcin Baszczyński - 5
Piotr Stawarczyk - 3
Martin Konczkowski - 4
Marek Zieńczuk - niesklas.
Mindaugas Panka - 5
Marcin Malinowski - 4
Filip Starzyński - 5
Łukasz Janoszka - 4
Grzegorz Kuświk - 5
Pavel Sultes - 4
Łukasz Tymiński - niesklas.
Marcin Kikut - niesklas.
Piłkarz meczu wg Mariusza Śrutwy: Paweł Golański
- Zaprezentował się dobrze w obronie, poza jedną sytuacją, gdy Marcin Baszczyński znalazł się w dobrej sytuacji. Tutaj był duży błąd w kryciu. We wszystkich innych sytuacjach zachował się jednak bardzo dobrze. Miał dużą ochotę do gry, często się włączał w akcje ofensywne, dawał przewagę i zaczynał fajne kontrataki. Grał w piłkę, a nie tylko kopał ją do przodu. Dobrze też wyglądał pod względem fizycznym. Było ponadto widać dojrzałość piłkarską, na tle większości zawodników wypadał bardzo korzystnie.
Opinia o meczu:
- To był mecz, którego Ruch nie musiał przegrać, ponieważ momentami sprawiał solidniejsze wrażenie niż Korona. W zbyt prosty sposób stracił jednak bramki. Obydwa gole padły po ewidentnych błędach obrońców. Przy pierwszym golu fatalne ustawienie Stawarczyka, który poza tym jeszcze kilka razy wcześniej i później został ograny. Do tego fatalne zachowanie Djokicia, który nie zdążył za Korzymem, zresztą nie pierwszy i nie ostatni raz w tym meczu. Djokić powinien być szczęśliwy, że nie dostał czerwonej kartki, bo atak łokciem był na tyle ewidentny i na tyle spóźniony, że mógł się kwalifikować do czerwonej, a nie do żółtej.
Obrona była bardzo słaba, może poza Marcinem Baszczyńskim, który nie zagrał wielkiej rewelacji, ale był najsolidniejszym zawodnikiem. Defensorzy byli słabi również w ataku, ponieważ boczni prawie w ogóle się nie włączali. Jeżeli już to robili, to byli albo spóźnieni albo bezproduktywni.
Po Marcinie Malinowskim chyba też spodziewaliśmy się czegoś innego. Za prosto dał się ograć przy drugiej bramce. Można dywagować, czy był rzut karny, czy nie, ale nie można się tak dać ograć pod linią, bo to się później tak właśnie kończy.
W środku gra momentami była przyzwoita, ale niestety, im bliżej bramki przeciwnika tym gorzej. Boczny pomocnik, Janoszka zdecydowanie poniżej oczekiwań i możliwości. Kuświk był z przodu bardzo osamotniony, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy był niewidoczny i nie miał wsparcia. Po przerwie, kiedy Ruch przesunął się delikatnie do przodu, zaczęło to lepiej wyglądać. Myślę, że gra jednym napastnikiem to nie jest szczęśliwe ustawienie.
Były też pozytywy. Kilka zagrań Sultesa i Starzyńskiego było bardzo ciekawych. Było trochę fajnych prostopadłych podań, chociaż w pierwszej połowie Starzyński zamiast podawać do prawej, miał dograć do Kuświka i ten pewnie znalazłby się w sytuacji sam na sam. To są te osoby, które w tej całej mizerii wyglądały lepiej niż reszta. Kilka razy z dobrej strony pokazał się też Panka, aczkolwiek to wszystko było za mało jak na drużynę, która według mnie piłkarsko jest lepsza. To było widać na boisku. Nie potrafiła tego przełożyć na grę, zdobywanie bramek i narzucenie swojego stylu Koronie. Do tego doszły błędy indywidualne, z których dwa zakończyły się utratą bramki. Później ciężko było to już odrobić.
źródło: Niebiescy.pl