- Mam nadzieję, że już w spotkaniu z Ruchem Chorzów w naszej grze pokażemy pozytywne aspekty - zapowiada przed niedzielnym spotkaniem trener Legii, Besnik Hasi.
Niebiescy przy Cichej podejmą mistrzów kraju, którzy w ostatni wtorek zapewnili sobie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W niej zmierzą się z Realem Madryt, Borussią Dortmund i Sportingiem Lizbona.
Trener warszawian nie kryje, że jego zespół dotąd nie prezentował się tak, jak sam by sobie tego życzył. - Jeśli mam być szczery, nie zagraliśmy dotąd tak, jak chciałem, na drużynie ciążyła duża presja związana z awansem do Ligi Mistrzów. Było Dundalk - i nic innego. Teraz musimy się skoncentrować na lidze, nie wolno nam już robić kolejnych błędów.
Co ciekawe, wygląda na to, że przygotowania do meczów eliminacyjnych przesunęły na dalszy plan analizę Ruchu. Szkoleniowiec Legii zastanawia się bowiem, czy w niedzielę wystąpi Mariusz Stępiński i nie ma pomysłu, kto ewentualnie może go zastąpić. - Nie wiem, czego się po Ruchu spodziewać. Nie wiemy, czy Stępiński zagra czy nie. Jest ważny dla zespołu, młody, silny, z dobrym strzałem spoza pola karnego, zdobył sporo bramek. Może wy wiecie, czy zagra - dopytywał dziennikarzy Hasi. - Nie mamy pojęcia, kto może go zastąpić. Stadion Ruchu jest niewielki, ale gospodarze bardzo będą chcieli wygrać - dodał.
Albański szkoleniowiec odparł też zarzut o częste zmiany w składzie. Wygląda na to, że z Ruchem jego zespół zagra w najsilniejszym zestawieniu. - Liczą się rezultaty, dość rotacji. Będziemy się trzymać sprawdzonych graczy, stałego składu, chyba, że przydarzą się kontuzje.
źródło: Legia.com / Niebiescy.pl