Łukasz Tymiński (pomocnik Ruchu):
- Zestafoni to niezły zespół, mają kilku ciekawych piłkarzy, którzy są dobrze wyszkoleni technicznie. Porównując ich do naszej ekstraklasy, umiejscowiłbym ich gdzieś w środku tabeli. Gra toczyła się głównie w środku pola. Uważam, że pozytywem jest to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Przeciwnik nie stworzył sobie sytuacji. My wychodziliśmy z kontrami, ale brakowało ostatniego podania. Na pewno nie mamy jeszcze tej swobody w operowaniu piłką, do jakiej dążymy, ale mamy jeszcze kilka sparingów i z każdym powinno być lepiej.
Michal Pesković (bramkarz Ruchu):
- Kiedy zespół nie traci bramki, to jest to bardzo dobre, nawet jeśli to sparing. Do tego trzeba dołożyć jeszcze grę do przodu i zdobyć gola. To był pierwszy mecz na normalnym boisku, warunki były naprawdę super. Ja grałem w pierwszej połowie i zawodnicy Zestafoni nieco dłużej utrzymywali się przy piłce, ale jakiegoś większego zagrożenia nie stworzyli. Tylko raz dostali się do jednej główki po rzucie rożnym i to było wszystko.
Robert Chwastek (obrońca Ruchu):
- Mecz był wyrównany, taki typowy na remis. Byliśmy bardzo dobrze zorganizowani w grze obronnej jako cała drużyna. Gruzini nam nie zagrozili. Fajnie operowali piłką, ale tylko do pewnego momentu. Sędziowanie standardowo było amatorskie, jednak ani Gruzini, ani my nie doprowadziliśmy do incydentów na boisku.
źródło: Niebiescy.pl