Juniorzy chorzowskiego Ruchu mają za sobą bardzo udaną rundę. Odnieśli aż dwanaście zwycięstw i przerwę zimową przepracują jako wicelider I Ligi Wojewódzkiej Juniorów Starszych.
Niebiescy występują w tych rozgrywkach po tym, jak w maju spadli z Centralnej Ligi Juniorów. Ale zdaniem trenera Ireneusza Psykały, różnica w poziomie rozgrywek wcale nie jest duża. - W CLJ jest grupa sześciu, siedmiu zespołów, które tworzą "szpicę" tabeli. Jednak tutaj poziom jest podobny. Absolutnie nie można mówić o żadnej przepaści - zaznacza.
Jakie mankamenty szkoleniowiec dostrzegł w grze swojego zespołu jesienią? Choć chorzowianie strzelili aż 43 gole, to 14 stracili (rozegrali piętnaście kolejek). Wskazuje więc na grę obronną. - Czternaście bramek to moim zdaniem za dużo. Paradoksalnie w drugą stronę również, lepiej powinna wyglądać nasza skuteczność. Tworzymy bardzo dużo sytuacji bramkowych, za mało z nich wykorzystujemy - ocenia Psykała. - W kilku spotkaniach może nie tyle zagraliśmy poniżej oczekiwań, co mieliśmy słabe momenty i przeciwnik to wykorzystał, przez co zdarzyły nam się niestety dwie porażki i jeden remis. Jeśli zaś chodzi o poziom gry, to jest to dla mnie bardzo wyrazista kwestia. Graliśmy dobrą rundę, co potwierdzają opinie większości trenerów innych drużyn, którzy uważają nas za najlepszy zespół w rozgrywkach. Ja się pod tym podpisuję dwoma rękami - dodaje.
Psykała nie kryje, że - choć jego zespół notuje dobre wyniki - istotniejszy od końcowego rezultatu istotniejszy jest dla niego postęp poszczególnych graczy. - Zawsze było tak, że rozwój zawodników był najważniejszy. Nie ukrywam, że dawniej był taki moment, w którym wycofaliśmy drużynę z dogorywającej wtedy Młodej Ekstraklasy, by zrobić awans do Centralnej Ligi Juniorów i to nam się udało. Trzeba jednak powiedzieć, że mieliśmy wtedy takich zawodników jak Michał Helik, Kamil Lech, Maciek Urbańczyk czy Patryk Lipski i graliśmy bardzo dobrą piłkę. Z satysfakcją patrzyłem wtedy na mecze, ale muszę przyznać, że zespół który teraz prowadzę, jeżeli chodzi o jakość gry, jest również bardzo obiecujący - zapewnia trener.
Co ważne, juniorzy Ruchu nie odczuwają w tym sezonie presji wyniku. Nikt nie postawił przed nim celu jak najszybszego powrotu do CLJ. - Nigdy nie było takiego celu. Naszym priorytetem jest dominowanie w każdym meczu, przejęcie inicjatywy w czasie gry. Jeżeli to będziemy robić, to wynik będzie jednoznaczny. Najważniejszy jest dla nas postęp zawodników. Jeżeli zespół będzie grał dobrze, poszczególni piłkarze będą się lepiej rozwijać, a w efekcie jest szansa, że któryś z nich może trafić do kadry pierwszego zespołu - wskazuje Psykała.
Po zwycięskich spotkaniach w pierwszej rundzie, Psykała często mówił o wysokiej inteligencji boiskowej swoich podopiecznych. Teraz tłumaczy, dlaczego to dla niego tak istotne. - Inteligencja boiskowa często jest czymś zupełnie innym niż ta ogólna. Jeżeli zawodnik potrafi czytać grę, dostosować się do zmieniających się warunków czy do przeciwnika to znaczy, że to jest człowiek, na którego możemy w przyszłości liczyć. Nie chodzi wyłącznie o taktykę, trening, doskonalenie, tylko też intelektualne możliwości każdego zawodnika - kończy szkoleniowiec.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl