strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Wleciałowski: "Relacje się otwierają. Chcę odczytać ich możliwości"
  • Data: 05.11.18; 14:32  Dodał: Neo
Trener Marek Wleciałowski rozpoczął swoją kolejną przygodę z Ruchem Chorzów od ważnego zwycięstwa. Zespół Niebieskich pokonał w sobotę Pogoń Siedlce 2:1, strzelając decydującą bramkę w ostatnich sekundach spotkania. Dzisiaj 48-letni szkoleniowiec wziął udział w konferencji prasowej, podczas której opowiedział o kulisach swojego powrotu na Cichą, a także o swojej wizji.

- Poprzedni tydzień był dla mnie trudny i dynamiczny. Z jednej strony pracowałem w sztabie bardzo doświadczonych ludzi, którzy tworzyli i tworzą klimat, w którym każdy z członków sztabu się rozwija, a zespoły, w których funkcjonowaliśmy, również szły do góry. Dla mnie jako trenera zawsze będzie to wielka wartość. Zawsze cieszyłem się na współpracę z Waldkiem Fornalikiem, Tomkiem i każdym z trenerów tego sztabu. Zawsze dużo dobrego z tego wynikało - powiedział na początku spotkania z dziennikarzami.

- Wiemy, że piłka jest zaskakująca i nieprzewidywalna. Otrzymałem bardzo konkretne pytanie ze strony współwłaściciela Ruchu odnośnie przyjęcia współpracy. Z jednej strony trudno opuścić miejsce, które wiemy, że jest wzrostowe, a z drugiej strony część mnie jest w Chorzowie. Pracowałem tutaj jako zawodnik oraz trener i czuję, że coś tutaj zostawiłem. Bez względu na pełnioną funkcję starałem się po prostu pomóc. Obecną sytuację odbieram jako mój rozwój, a także w dużym stopniu pomoc dla tego miejsca. Ruch zasługuje na to, żeby się rozwijać, robić postęp i krok po kroku iść w górę - dodał.

Czy miał pan momenty zawahania przed przyjęciem oferty Ruchu?
- Te dwa dni to był jeden wielki moment zawahania, czyli zawieszenia i bardzo głębokiej, poważnej refleksji. Analizowałem to, gdzie jestem i jaki jest mój wpływ na to, co się dzieje. Z drugiej strony patrzyłem na to, jak wygląda sytuacja Ruchu. Jestem z Chorzowa i oczywiście docierały do mnie wcześniej różne informacje. To nigdy nie są jednak informacje od środka, które dotyczą drużyny i powodują, że człowiek wie, dlaczego jest tak a nie inaczej. Ze względu na normalność i higienę życia nie byłem aż tak zainteresowany, aby w to wszystko wchodzić. Te dwa dni troszeczkę zburzyły ten spokój w patrzeniu na zespół Ruchu. Rozpętała się jedna wielka burza mózgów i był to czas analizy.

Czy podczas negocjacji dopytywał pan działaczy o sytuację organizacyjną, finansową klubu?
- Nasza rozmowa przebiegała w taki sposób, że podejmowaliśmy różne tematy, natomiast tej kwestii nie podjąłem. Poprzez komunikaty ze strony współwłaściciela oraz prezesa nie miałem żadnych pytań w związku z tym. Jest to dla mnie wielka sprawa, że ten klub zamknął tę swoją historię związaną ze sprawami organizacyjnymi i otwiera nową rzeczywistość. Wyczuwałem w tych rozmowach, że właściciele chcą stworzyć również nową rzeczywistość w układzie sportowym i bardzo im na tym zależy. To się po prostu czuje.



Jak na propozycję Ruchu zareagował trener Waldemar Fornalik, którego był pan asystentem?
- Działamy na zasadzie partnerskiej i współpracy dojrzałych mężczyzn. Waldek widzi w normalnej rozmowie, że tak się toczy życie. Pojawia się szansa, możliwość, jest jakaś potrzeba i trener po prostu reaguje na to ze zrozumieniem. Podejrzewam, że odczuł również satysfakcję, że ktoś się do mnie zwrócił z zapytaniem, bym pomógł Ruchowi. Stąd wynikła później głębsza dyskusja i cieszę się, że w takim klimacie zamknęliśmy pewien etap współpracy w Piaście Gliwice. Mam też na myśli ludzi zarządzających klubem, bo mogliby inaczej zareagować. Miałem tak sformułowaną umowę, że niekoniecznie mogłem tak po prostu odejść w dżentelmeńskim uścisku dłoni. Włodarze Piasta z prezesem Pawłem Żelemem pokazali jednak klasę i za to wielki szacunek.

Jaki będzie skład osobowy pana sztabu szkoleniowego?
- Mieliśmy bardzo mało czasu na przygotowanie się do meczu, a są to rzeczy bardzo trudne i wymagające kompetencji. Przeanalizowałem, jak pracowali do tej pory członkowie sztabu i uznałem, że jest w tym wszystkim wartość, którą należy spożytkować. Umówiłem się z całym sztabem szkoleniowo-organizacyjno-medycznym, że pracujemy w tym składzie co najmniej do końca roku. W międzyczasie sami sobie odpowiemy na pytanie, czy ta współpraca nas interesuje. Z pewnością wyznaczę jej kierunek, a z drugiej strony cały czas staram się działać na zasadzie partnerskiej. Chcę, by moi współpracownicy się rozwijali, a ja również chcę czerpać satysfakcję z współpracy.

W ostatnim czasie pełnił pan funkcję asystenta, był jednym z trybów, natomiast teraz to pan będzie wyznaczał kierunek.
- Nie ukrywajmy, że w rozwoju zawodowym ma to znaczenie, kto i w jaki sposób wyznacza kierunki. Ja jestem taką osobą, że przyjmuję rzeczywistość taką, jaka jest. Nie jestem osobą, która zabiega o to, by komuś udowadniać, że tam się nadam, że mam na coś pomysł i jeśli zrobicie, jak jak ja chcę, to będzie świetnie. Po prostu spotykam się z ludźmi, ktoś mi proponuje współpracę i tak też było na przykład z trenerem Lenczykiem. Zadzwonił kiedyś do mnie i mówi: pomóż, mamy coś do zrobienia w Śląsku Wrocław. Innym razem: pomóż mi w Cracovii, coś razem zrobimy. Tak to po prostu wyglądało. Jest coś do zrobienia i wchodzę w rzeczywistość w takiej, a nie innej roli. Staram się wykorzystać swoją wiedzę, doświadczenie i ludzi, z którymi współpracuję. Podobnie wyobrażam to sobie tutaj. Będę chciał zaprosić ludzi, którzy mają dużą wiedzę i mogą pomóc temu klubowi zobaczyć, czy mamy jakiś problem. Jeżeli zobaczymy jaki, to go nazwiemy, zobiektywizujemy, by nie było tak, że ja sobie coś wymyśliłem. Musimy wiedzieć, w jaką stronę chcemy pójść. To ma być świadome działanie.



Powiedział pan, że te dwa dni, podczas których podejmował pan decyzję, zakłóciły pana spokój. Czy to co zobaczył pan wewnątrz Ruchu, wyglądało aż tak źle?
- Myślę, że aż tak źle nie. Wynik, przebieg spotkania i sposób, w jaki zawodnicy zareagowali na boisku pokazał, że oni mimo wszystko mają coś do zaoferowania. W ten sposób na to patrzę. Mamy punkty zaczepienia jeśli chodzi o sposób grania. Mamy jakieś możliwości jeśli chodzi o finalizację. Najbliższy czas będzie niesłychanie istotny, bym mógł każdego z nich poznać. Chcę odczytać ich możliwości i zachęcić do tego, że warto dać z siebie tyle, ile mają. Nie twierdzę, że wcześniej było inaczej, ale będę chciał to zrobić swoimi oczami i tym, co mam w sobie. Te relacje tak naprawdę się dopiero otwierają.

Gdy patrzy pan na tabelę i sytuację w szatni, jak pan się zapatruje na cel, czyli awans do pierwszej ligi?
- Jak ktoś mówi w kontekście planów, celów, to uważam, że ma do tego prawo. Natomiast moim prawem i obowiązkiem jest popatrzeć realnie na rzeczywistość. Zdrową sytuacją jest spojrzeć na najbliższy cel. Nie chcemy sobie dokładać ciężaru dodatkowego. Chcemy, by wszyscy dookoła wiedzieli, że my pamiętamy o tym, skąd ten klub się wywodzi i jaką ma wartość. My to cały czas wiemy, to jest w nas głęboko zakorzenione i wszczepione w naszych zawodników. Oni każdym kolejnym spotkaniem budują swoją wartość. Piszą nową historię i teraz jest kwestia tego, jak będzie ona napisana. Myślę, że najlepiej ją pisać poszczególnymi spotkaniami. Z szacunkiem do przeciwnika, miejsca i z niesłychanie poważnym nastawieniem.

Dariusz Fornalak powtarzał, że w zespole Ruchu jest zachwiany balans pomiędzy młodzieżą, a doświadczonymi zawodnikami. Jak pan na to aktualnie patrzy?
- W piłce nożnej wszędzie możemy dostrzec jakieś deficyty i to jest naturalne, że szukamy lepszych rozwiązań i takich zestawień osobowych, aby to było najlepszym materiałem do wzrostu. Z pewnością są deficyty w tej drużynie, ale są też możliwości i chciałbym je wykorzystywać. Mamy czas do końca roku, aby odpowiedzieć sobie w klubie na pytanie, jaki zrobić kolejny krok.



Jedną z pierwszych decyzji pana poprzednika było wstawienie do wyjściowego składu Mateusza Bogusza. Tak się złożyło, że pana pierwszą zmianą było zdjęcie Bogusza z boiska po stracie pierwszej bramki. Do tej pory wydawał się on raczej zawodnikiem "nietykalnym" i takim, który w każdym momencie może zrobić coś z niczego.
- Mateusz jest bardzo utalentowanym zawodnikiem i nikt z nas nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ma ogromny potencjał i w poprzednich spotkaniach dał bardzo dużo tej drużynie. Wiemy też, że w tym wieku nie obędzie się to bez kosztów. Patrząc na wydarzenia boiskowe zauważyłem, że Mateusz będzie miał coraz trudniej, aby dać zespołowi to, co on chce otrzymać. Przeciwnicy wyszli na Bogusza bardzo agresywnie i można było zauważyć, że jeden z graczy był bliżej niego w defensywie. Po krótkiej analizie w sztabie zobaczyliśmy, że trzeba zmienić układ gry i stąd ta decyzja. Nie było żadnych pretensji w stosunku do Mateusza, czy jakiegoś zawodu. Widziałem, że on się bardzo starał w pierwszej połowie. Raz czy drugi mógł otworzyć wynik.

W tyle głowy mamy to, że Mateusz za chwilę zostanie powołany na trzy mecze reprezentacji. Zastanowimy się, jak poprowadzić drużynę, bo wiemy o tym, że to też nie odbywa się bez kosztów. Najlepiej gdy zespół jest równy i wzajemnie się uzupełniający. Gorzej, gdy jest uzależniony od jednego zawodnika.

Czy w związku ze spodziewanym powołaniem dla Bogusza będzie pan wnioskował o przełożenie meczu ligowego na inny termin?
- Będziemy to analizować wewnątrz sztabu. Nie chciałbym jednak, żeby drużyna była uzależniona od jednego zawodnika. Wiem, że wcześniej podejmowane były decyzje o przekładaniu meczów, więc będę chciał się dowiedzieć, jaka była ich geneza. Później na tej podstawie podejmę decyzję w kwestii ewentualnego wysłania wniosku o przełożenie spotkania.



Mając w kadrze Balickiego, Giela, Kędziorę i Majewskiego bierze pan pod uwagę grę dwójką napastników?
- W końcówce spotkania z Pogonią Siedlce zagraliśmy dwójką napastników. To jeden z wariantów, który będziemy brać pod uwagę. To potencjał, którego nie zlekceważymy w żadnym momencie. Będziemy widzieć przebieg spotkań, ustawienie przeciwników i będziemy chcieli wykorzystać to, co mamy.

Przenosząc się z Gliwic do Chorzowa, zamienił pan nowoczesny stadion na przestarzały obiekt. Czy śledzi pan plany dotyczące budowy nowego stadionu dla Ruchu?
- Dla mnie najpierw się liczy drużyna. Jeżeli jest sportowo na dobrym poziomie, to zagra na każdym boisku, nie mówię tutaj o stadionie. Natomiast myślę, że włodarze klubu i miasta mają świadomość, że pewien postęp kulturowy spowodował, że otoczenie boiska, trybuny i infrastruktura są niesamowicie istotne. Widzę, że coś się dzieje w tym temacie, ale nie jest moją rolą wypowiadanie się na ten temat.

W sobotę został pan bardzo ciepło przyjęty przez kibiców Ruchu. Spodziewał się pan takiego powitania?
- Mam świadomość, że byłem jednym z zawodników, którzy spróbowali osiągnąć w Ruchu jakiś rezultat, ale nigdy nie byłem topowym piłkarzem. Byłem graczem, który swoją solidną pracą, rzetelnością, takim niewidocznym wkładem powodował, że drużyna miała mimo wszystko więcej tych lepszych momentów. Dlatego też nigdy nie byłem ulubieńcem tłumów i kibiców i to wydaje mi się oczywiste. Fani widzą jednak, że pracowałem w kilku miejscach, potrafią to uszanować, docenić i wyeksponować swoją akceptację.

Rozmawiał i notował: Neo (Niebiescy.pl)



Wysoka porażka w Szczecinie
REKLAMA
OSTATNI MECZ
28. kolejka Ekstraklasy - 11.04.2024 r. godz. 20:30, Szczecin
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z wyjazdu »
Konferencja »
Wypowiedzi »
Fotogaleria »
Piroshow »
Skrót meczu »
Wideo »
5:0
POGOŃ SZCZECIN - RUCH
 Bartolewski 2' (s)
 Przyborek 35'
 Koulouris 47'
 Koulouris 54'
 Koulouris 59'
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
RUCH CHORZÓW - WIDZEW ŁÓDŹ
ul. Katowicka 10, Chorzów
20.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Robert Dadok (Górnik)
Mike Huras (Vfb Stuttgart)
Josema (Leganes)
Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
Patryk Stępiński (Widzew)
Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
Filip Wilak (Lech Poznań)
ODESZLI
Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
Dawid Barnowski (?)
Maciej Firlej (Puszcza)
Krzysztof Kamiński (Płock)
Konrad Kasolik (Wieczysta)
Artur Pląskowski (?)
Tomas Podstawski (?)
Jan Sedlak (?)
Kacper Skwierczyński (Waterford)
Dominik Steczyk (Preussen)
Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
Remigiusz Szywacz (?)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan4
   Tomasz Swędrowski3
   Michał Feliks2
   Tomasz Foszmańczyk1
   Kacper Michalski1
   Daniel Szczepan2
   Mateusz Bartolewski1
   Kacper Michalski1
   Tomasz Swędrowski1
   Filip Starzyński1
ŻÓŁTE KARTKI
   Maciej Sadlok5
   Mateusz Bartolewski3
   Kacper Michalski3
   Tomas Podstawski3
   Miłosz Kozak2
   Juliusz Letniowski2
   Tomasz Swędrowski2
   Daniel Szczepan2
   Remigiusz Szywacz2
   Tomasz Wójtowicz2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 52
    2. Śląsk Wrocław 50
    3. Lech Poznań 48
    4. Pogoń Szczecin 47
    5. Raków Częstochowa 46
    6. Legia Warszawa 46
    7. Górnik Zabrze 45
    8. Widzew Łódź 39
    9. Stal Mielec 38
    10. Radomiak Radom 35
    11. Zagłębie Lubin 35
    12. Cracovia 32
    13. Piast Gliwice 32
    14. Warta Poznań 31
    15. Puszcza Niepołomice 29
    16. Korona Kielce 27
    17. ŁKS Łódź 21
    18. Ruch Chorzów 20
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności