Drużyna Ruchu Chorzów przygotowuje się do piątkowego meczu ze Stalą Mielec. Podopieczni trenera Chouana Ramona Rotsy nie trenują jeszcze w komplecie. Brakuje kadrowiczów - Mateusza Hołowni i Artura Balickiego, którzy do Chorzowa mają wrócić w środę. Na szczęście, w okresie przerwy na mecze reprezentacji, zespół omijają kontuzje.
W ostatnim czasie z poważniejszym urazem zmagał się jedynie Nikołaj Bankow. Bułgar w ligowych meczach z Puszczą Niepołomice i GKS-em Katowice nabawił się kontuzji stopy. Doszło do pęknięcia paliczka jednego z palców. Niespełna 27-letni golkiper opuścił przez to starcia z Odrą Opole i Zagłębiem Sosnowiec, a między słupkami zastąpił go Libor Hrdlicka. Przed meczem ze Stalą Nikołaj wrócił do zajęć z drużyną i do rywalizacji o miejsce w bramce.
Podczas spotkania w Sosnowcu drobne dolegliwości zgłosił natomiast Marcin Kowalczyk. - Dokuczał mi mięsień dwugłowy. Już w pierwszej połowie zgłaszałem, że mam problemy, a pod koniec spotkania szkoleniowiec zdecydował się na ściągnięcie mnie z murawy - tłumaczył "Kowal" i dodał: - To nie jest kontuzja. Tak bywa, że coś dokucza, ale nie robiłbym z tego problemu - podkreślił doświadczony obrońca, który również normalnie uczestniczy w zajęciach.
Wszyscy są więc zdrowi, jednak w piątek przy Cichej nie wszyscy będą mogli zagrać. Z powodu pauzy za kartki zabraknie dwóch filarów drużyny - Miłosza Trojaka i Bojana Markovicia.
źródło: Ruch Chorzów