W sobotnim sparingu z Karviną Niebiescy musieli sobie radzić bez kilku zawodników, których dopadły urazy. Jak teraz wygląda sytuacja zdrowotna naszego zespołu?
Przeciwko Czechom nie mogło zagrać czterech zawodników - Rafał Grodzicki, Michał Koj, Kamil Mazek i Jarosław Niezgoda. Najpoważniejszy wydaje się przypadek "Grodka", który doznał kontuzji już pierwszego dnia zgrupowania. - Rafał ma pękniętą piątą kość śródstopia - poinformował fizjoterapeuta Niebieskich Włodzimierz Duś. Grodzicki chodzi w specjalnym bucie ortopedycznym i trenuje indywidualnie. Czy kapitan Ruchu zdąży się wykurować przed wyjazdem drużyny na zgrupowanie w Hiszpanii? Prognozy co do jego stanu zdrowia są optymistyczne. - Rafał nie zagra w sobotnim sparingu z Odrą Opole, ale istnieje realna szansa, że pojedzie z zespołem na drugi obóz - stwierdził Duś. "Grodek" jest przekonany, że będzie kontynuował przygotowania z drużyną. Nie wyobraża sobie innego scenariusza. - Ja się nie poddaję! Pojadę na zgrupowanie - podkreślił.
Niebawem rozstrzygnie się również sytuacja Michała Koja. Obrońca Ruchu, który doznał urazu głowy w jesiennym spotkaniu z Termalicą, przeszedł w zeszłym tygodniu ważne badanie rezonansem. W najbliższy piątek czeka go wizyta u specjalisty, który zdecyduje, czy "Koju" będzie mógł wejść w pełny trening piłkarski.
Do zdrowia wracają Kamil Mazek i Jarosław Niezgoda. Obaj narzekali w tygodniu na urazy i trenerzy oszczędzili ich w sparingu z Karviną. - Jarek rozpoczął przygotowania z naderwanym więzadłem udowo-rzepkowym i od tygodnia trenował indywidualnie. Z kolei "Mazi" już w Kamieniu naciągnął mięsień czworogłowy - poinformował Włodzimierz Duś. Na szczęście obaj mają dziś wrócić do normalnych treningów.
źródło: Ruch Chorzów