Pod nieobecność Łukasza Sekulskiego na grę w ataku Korony Kielce liczy Michał Przybyła. - Jestem gotów i nie boję się wyzwania. Przez nieszczęście Łukasza pojawia się szansa dla mnie - mówi 22-latek.
Przybyła oraz jego koledzy zapowiadają, że nie chcą wrócić z Chorzowa z pustymi rękami. - Nieważny będzie styl. Ważne, żebyśmy zapunktowali. Nie wiem, jaki będzie przebieg meczu, ale każdą zdobycz będziemy szanować - wskazuje zawodnik, który stara się również znaleźć przyczynę ostatnich niepowodzeń Korony. - To wszystko siedzi w głowach. Można powiedzieć, że byliśmy przyzwyczajeni do zwycięstw, bo osiągnęliśmy trzy z rzędu. Teraz jedna porażka, druga, trzecia, czwarta. To musi siedzieć w głowach. Czujemy się dobrze fizycznie i moim zdaniem jesteśmy dobrze przygotowani, a teraz jest najlepsza okazja, żeby to udowodnić - zaznacza.
źródło: Niebiescy.pl / Korona Kielce