Zespół chorzowskiego Ruchu zdaje się nabierać wiatru w żagle. Tak przynajmniej wskazują rezultaty zespołu - w trzech ostatnich ligowych kolejkach zdobył 5 punktów, zdołał także awansować do 1/8 Pucharu Polski, eliminując Stomil Olsztyn. Po serii trzech trudnych wyjazdów w końcu Niebiescy wracają na Cichą. - Tutaj gra nam się najlepiej. Fajnie gdyby kibice zapełnili ten stadion do ostatniego miejsca, bo najlepiej się gra przy pełnych trybunach - zapewnia Piotr Ćwielong.
Akurat o zapełnienie obiektu w najbliższą niedzielę nie powinno być kłopotu. Do Chorzowa przyjedzie Legia Warszawa - aktualny mistrz Polski, z którym rywalizacja zawsze wzbudza duże zainteresowanie. Teraz jest jeszcze większe, bo warszawianie we wtorek awansowali do fazy grupowej Ligi Mistrzów. - Fajnie, że im się to udało, bo to jest promocja dla polskiej piłki. Jednak nam nie pozostało nic innego jak dobrze się przygotować do tego spotkania i zrobić swoje, czyli odnieść zwycięstwo i zainkasować trzy punkty - zaznacza "Pepe". - Myślę, że przyjdzie dużo ludzi, którzy będą chcieli zobaczyć jak Ruch wygląda na tle rywala. Swoim licznym przybyciem mogą nam pomóc w zwycięstwie.
Legia w Lotto Ekstraklasie nie zachwyca - po sześciu kolejkach zajmuje dopiero 12. lokatę. Ćwielong przyczyny takiej dyspozycji "Legionistów" szuka w częstych zmianach personalnych. - Wydaje mi się, że forma Legii jest spowodowana rotacjami w składzie. Przecież zależało im na awansie - zauważa. - Nie możemy patrzeć na przeciwnika. Obojętnie czy na obronie zagra Pazdan czy Dąbrowski to po prostu musimy zrobić wszystko, żeby wyjść i wygrać. Oczywiście najlepiej byłoby pokonać Legię, która wyszłaby na nas najmocniejszym składem.
Początek meczu Ruch - Legia w niedzielę o godzinie 18:00. Ruch celuje oczywiście w komplet punktów. - Jest to mecz na równi z tymi, które gramy z Arką Gdynia czy Wisłą Płock. Najważniejsze jest dla mnie dobre przygotowanie do meczu, bo zawsze chcę wygrywać. Liczą się tylko trzy punkty - kończy Ćwielong.
źródło: Ruch Chorzów / Niebiescy.pl