W przeciągu paru minut zdążył na boisko wejść, strzelić gola, dać się sprowokować i zostać z niego usunięty. Do tego należy dodać niezwykle efektowne zwycięstwo całej drużyny. Taka dawka emocji w połączeniu z alkoholem do niczego dobrego doprowadzić nie mogła, o czym Rołand Gigołajew przekonał się na własnej skórze.
Mogłoby się wydawać, że kibice będą bardziej liberalni, a tu nic bardziej mylnego. Aż
87% sympatyków Ruchu jest zdania, że klub powinien mniej lub bardziej surowo ukarać Rosjanina za poza boiskowy występek. Co prawda
11% głosujących nie nałożyłoby na niego żadnej sankcji, ale z drugiej strony
12% wystawiłoby go na sprzedaż.
Czy Gigołajew podpadł kibicom Ruchu? Raczej nie, bo zdarzenie bardziej należy rozpatrywać w kategorii wpadki. Za swój czyn i tak odpowie w myśl polskiego prawa. Reprezentowanie Niebieskich barw jest jednak zaszczytem, ale i zobowiązaniem. Zawodowy piłkarz Ruchu ma dawać przykład młodym adeptom futbolu, którzy chcąc w nim grać, muszą rozumieć, że alkohol oraz nieodpowiedzialne zachowanie do gry w Niebieskich barwach ich nie przybliży.
Czy klub powinien ukarać Gigołajewa za spowodowanie stłuczki pod wpływem alkoholu?
Tak, surowo ale nie sprzedawać - 40% / 1038 głosów
Tak, ale na zasadzie pouczenia - 35% / 903 głosy
Tak, wystawić na sprzedaż - 12% / 299 głosów
Nie - 11% / 278 głosów
Nie mam zdania - 2% / 57 głosów
Wszystkich głosów: 2575
|
Marco FC K-ce
[email protected]