Kibice zamieszkujący mniej lub bardziej Niebieskie miasta stanowią o sile Ruchu Chorzów. Wsparcie ich w zakresie tworzenia lokalnych Fan Clubów, stowarzyszeń z pewnością przyczyni się do wzrostu ich rozwoju oraz aktywności. Podobnie skutkować będą marketingowe akcje i promocje. Przykładem są bilety za złotówkę, efektem wzrost frekwencji. A to tylko namiastka, tego co mogą przynieść dalece przemyślane działania ubrane w strategię.
Oczywiście to nie tak, że bilety za złotówkę przyczyniły się głównie do zapełnienia trybun. Obecnie obserwujemy szereg różnych akcji. Promowana jest sprzedaż karnetów, stadion wzbogaciły wizerunki zasłużonych zawodników, wreszcie sami piłkarze na boisku dają nadzieję na dobry wynik i widowisko. W spotkaniach z Termaliką czy Podbeskidziem w kasach pozostało do kupienia ponad 1000 biletów (odliczając miejsca dla kibiców gości). Tak więc, powoli do przodu. Jeszcze jest trochę do zrobienia.
W promocji fajne jest to, że jest skierowana do wszystkich i będzie trwała prawie cały sezon. Każdy zatem będzie miał szansę się na nią “załapać”. Zapewne dowiemy się, które miasta najliczniej skorzystały z tańszych wejściówek, co dodatkowo powinno podnieść rywalizację. Oczywiście jest to forma zabawy, bo pamiętać należy, że jedni po wyjątkowej cenie zobaczyli spotkanie z Łęczną, drudzy zobaczą z krakowską Wisłą. Akcja też pozwala nazywać same Fan Cluby. Mieszkacie w Mikołowie jesteście dla nas ważni. Wiemy, że nie wszyscy mieszkacie w Niebieskich miastach, czy na Górnym Śląsku, ale też Was zapraszamy. Dla klubu wartością dodaną jest zdobywanie wiedzy o aktywności swoich kibiców, których Ruch ze względu na choćby kryterium geograficzne ma naprawdę dużo. Być może do zabawy włączą się same miasta. Ruch "funduje" bilety, my transport.
Nie obyło się bez mankamentów. Zabrakło panelu Q&A (pytań i odpowiedzi), który pozwoliłby akcji szybciej się rozpędzić. Nie było dodatkowej promocji, ale można to tłumaczyć tym, że już same bilety mniej kosztują. Pewnie przydatny byłby też kalendarz, tak aby kibice mieli nieco dłuższy czas na mobilizację. Możliwość zakupu promocyjnego biletu przez internet przyniosłaby dodatkowe profity. Nie można jednak narzekać. Karnety też nie od razu się sprzedały w liczbie 4500. Działacze Ruchu w przyszłym roku będą mądrzejsi o doświadczenia z tego sezonu i będą mogli akcję jeszcze bardziej "podkręcić".
Cieszą opinie krytyczne. Ruch to nie jest klub za złotówkę. To prawda, co więcej ta świadomość musi ewoluować, tak aby wszyscy tak twierdzili i chcieli poprzez regularny zakup biletów, karnetów, gadżetów wspierać swój klub. W tym przypadku bilety za złotówkę należy traktować jak zaproszenie do pozostania na Cichej na dłużej. Pamiętać należy, że akcja skierowana jest za każdym razem do ok. 5-15% kibicowskiej społeczności.
Należy pamiętać, że ocenialiśmy pomysł, a nie wykonanie. Na to drugie przyjdzie czas.
97% pozytywnych głosów i aż
75% ocen celujących. Po uśrednieniu łączna nota to
5,51. Mamy zatem kierunek, w którym należy zmierzać. Jest kapitał w postaci pozytywnego odbioru i kibicowskiego potencjału. Teraz czas to wykorzystać.
Stadion w obecnym kształcie można wypełnić, tak aby w kasach nie pozostawały niesprzedane bilety. 9 tys. widzów na każdym meczu Ruchu? Czemu nie. Tak naprawdę zainteresowanie musiałoby wzrosnąć o niecałe 20%. Już teraz widać, że stadion przy 7 tys. widzów reaguje inaczej niż przy 5 tysiącach. Atmosfera jest gorętsza i to ona sama staje się magnesem do ponownych odwiedzin. Dziś zadany sobie trud budowy i rozwoju kibicowskiej społeczności z pewnością będzie procentował przy przenosinach na większy obiekt, który też trzeba będzie zapełnić.
Marco FC Kc-e
[email protected]