strona główna Forum Kibiców Fan Page Niebiescy.pl Twitter Niebiescy.pl Stowarzyszenie Wielki Ruch Typer Foto TV Niebiescy w Youtube Relacje LIVE
Kuświk: "Może będę mógł powiedzieć, że skończyła się kariera"
  • Data: 30.01.15; 07:36  Dodał: Neo
- Jechałem od połowy sam na sam, chciałem strzelać po krótkim, a w ostatnim momencie dałem podcinkę i bramkarz dostał w zęby. Później podniosłem się po tej sytuacji i dałem z głowy - opowiada Grzegorz Kuświk, który porozmawiał z kibicami Niebieskich m.in. o swoich początkach, przyszłości, marzeniach, gołębiarstwie, Edinsonie Cavanim, a także o tym, czego może się spodziewać w Ruchu.

Robert: Jak oceniasz swoją dotychczasową karierę? Jesteś w stu procentach zadowolony?
Grzegorz Kuświk: - Nie mogę być zadowolony w stu procentach, bo w miarę późno zacząłem regularnie grać. Mogę mieć niedosyt, ale jestem typem człowieka, który nie ogląda się za bardzo za siebie. Nie lubię myśleć, co by było gdyby. Mogło być różnie. Tułałem się trochę po świecie, może we wcześniejszych latach nie wyglądało to tak jak powinno, ale myślę, że ta szkoła, którą przeszedłem, gdy często byłem odstawiany na boczny tor, zaprocentuje w późniejszych latach i sobie wszystko odbiję.

Patryk: Przychodząc do Ruchu powiedziałeś, że spore znaczenie przy podejmowaniu decyzji miała osoba trenera Fornalika, jednak tak naprawdę dopiero teraz masz okazję z nim pracować.
- Do tego typu pracy byłem przyzwyczajony już w Bełchatowie. Wiedziałem, na co mogę liczyć i jakie będą treningi, bo podobną szkołę preferował trener Lenczyk. Wybrałem Ruch również ze względu na pracę, którą wykonuje trener Fornalik. Od znajomych zawodników z Ruchu słyszałem też, że jest to fajny szkoleniowiec, który potrafi wyciągnąć coś dobrego z piłkarza. Było tutaj paru chłopaków po przejściach, którzy później pod jego ręką wyskakiwali. Kiedy ja przyszedłem do Ruchu, to trener Fornalik akurat odszedł do kadry, ale myślę, że praca, którą z nim wykonałem, przyniosła później efekty. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie coraz lepsza i moje bramki przełożą się na nasze zwycięstwa. Przede wszystkim chciałbym grać, a naszym celem jest wyjście na prostą i jak najszybsze zapewnienie utrzymania.

Mateusz: W jakim klubie spędziłeś najlepszy okres w życiu?
- Bez dwóch zdań w Chorzowie. Pierwszy rok miałem trochę wprowadzający. Po prostu była duża konkurencja i grali wtedy inni, na przykład Arek Piech. Z biegiem czasu zacząłem grać, moja forma poszła do góry i myślę, że okrzepnąłem piłkarsko. Udało mi się wskoczyć na wyższy poziom. To na pewno najlepszy okres w mojej przygodzie z piłką.

Paweł: Czy jest szansa, że przedłużysz kontrakt z Ruchem? Nie przechodzi ci przez myśl zostać tutaj na lata, być najlepszym strzelcem tego zespołu i grać w pucharach europejskich?
- Ciężko mi odpowiedzieć, jak będzie wyglądała moja przyszłość. Nie tylko mi, ale wielu chłopakom kończą się kontrakty. Czekamy na sygnały z góry, analizujemy, ale staramy się nie zaprzątać sobie tym głowy, bo mamy ważniejsze kwestie na głowie niż myślenie o swoich prywatnych sprawach i kontrakcie. Przede wszystkim skupiam się na tym, żebyśmy dobrze weszli w nową rundę. To jest cel nadrzędny, a rozmowy z prezesami ciągle się toczą.

Robert: Jesteś gotowy na wyjazd za granicę? Masz już 27 lat i to raczej ostatni dzwonek.
- Zgadza się, mam swoje lata. Przez najbliższe pół roku będziemy musieli zdecydować, co będzie dla mojej osoby najlepsze. Gdybym miał jakąś super ciekawą ofertę z zagranicy, gdzie mógłbym się jeszcze sprawdzić i zobaczyć, w jakim miejscu jestem, to na pewno chciałbym z tego skorzystać.

Waldemar: Gra, w której z europejskich lig jest dla ciebie marzeniem?
- Kierunek niemiecki jest bardzo fajny i bardzo chciałbym tam trafić, ale wiem, że to zadanie może być trudne.

Robert: Komu zawdzięczamy fakt, że grasz w piłkę?
- Przede wszystkim mojemu tacie, który już nie żyje. Prowadzał mnie i brata na boisko, zawsze trzymał nas blisko piłki i namawiał do gry. Na wsi mieszkaliśmy przy szkole, więc piłka była na okrągło. Była dosłownie dzień w dzień. Później w dalszych latach miałem trzech fajnych trenerów, którzy mnie ciągnęli za uszy. Panu Józefowi Klepakowi i panu Januszowi Kudybie zawdzięczam to, że gram w piłkę. To osoby, które mi bardzo pomogły.



Kontakty z trenerami zostały?
- Z panem Klepakiem nie mam już kontaktu, ale z trenerem Kudybą staramy się porozmawiać przez jakiś czas. On mnie wyciągnął do Polkowic i zawsze we mnie wierzył. Również dzięki niemu jestem w Ruchu, dlatego składam podziękowania!

Robert: Czy jest jakiś klub w Polsce, któremu kibicujesz? Oczywiście poza Ruchem.
- Kiedy byłem młodym chłopakiem, zdarzyło mi się być parę razy na meczach Lecha, ale nigdy nie byłem wielkim kibicem. Jestem z Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie mieszka sporo fanów Lecha i stąd się to wzięło. Nie mam jednak drużyny, której bym jakoś bardzo kibicował.

Robert: Kto jest twoim wzorem napastnika?
- Lubię patrzeć na mecze zagraniczne, bo jest bardzo wielu dobrych zawodników oraz klasowych napastników. Jest się od kogo uczyć i na kogo patrzeć. Nie przypominam sobie jednego ulubionego piłkarza, aczkolwiek podoba mi się gra Edinsona Cavaniego.

Marek: Od pewnego czasu wiadomo, że interesują się tobą inne kluby z ekstraklasy. Pytanie jest dość przewrotne - pomijając aspekt finansowy i lepsze zarobki w innym klubie, jakie są atuty Ruchu, które skłoniłyby cię do pozostania w Chorzowie?
- Jestem tu już trzy lata i wiem, na co mogę liczyć. Wiem, że mogę liczyć na kibiców, trenerów, zarząd i kolegów z drużyny, bo wpasowałem się w to wszystko. Ta szatnia jest bardzo specyficzna, czuję się tutaj bardzo dobrze, a poza tym jest jeszcze wiele fajnych rzeczy. Bardzo dobrze czuję się także w tym mieście. Widać też po mojej grze, że wskoczyłem tutaj na wyższy poziom, dlatego ciężko będzie mi się rozstać z tym klubem. Niczego zatem nie przesądzam. Zostało jeszcze trochę czasu i nigdy nie wiadomo, jak się potoczy przyszłość.

Marek: Czy przy wyborze klubu decydują jeszcze inne aspekty niż tylko finansowe?
- Tutaj jestem wpasowany w drużynę. Wiem, jak ona funkcjonuje, czego wymaga ode mnie trener, czego mogę się spodziewać po kolegach z drużyny, czego ja od siebie oczekuję i jak moja gra wygląda na boisku. W nowym klubie jest wiele nowych systemów, jest całkiem inne podejście do piłki. Każdy zawodnik ma swoje umiejętności, predyspozycje i nie w każdym klubie będzie pasował. Jeżeli interesują się mną jakieś kluby, to muszę wszystko dokładnie przemyśleć, bo w niektóre systemy ciężko się wkomponować. Do danego zespołu trzeba pasować charakterem swojej gry. Nie może być tak, że zawodnik pcha się gdzieś tylko po to, żeby dostać kontrakt i zarobić. Nie tylko pieniądze mnie skuszą do tego, żeby gdzieś iść czy wyjechać. Przygoda z piłką jest krótka i trzeba wyciągnąć z tego jak najwięcej.

Dlaczego zawodnicy unikają słowa kariera, tylko mówią zazwyczaj o przygodzie z piłką?
- Nie uważam, żebym zrobił jakąś wielką karierę. Marcin Malinowski i Łukasz Surma mają na koncie po ponad 400 meczów, więc oni mogą mówić o karierze. Ja na dzień dzisiejszy nie mam takiego dorobku, więc nie będę opowiadał, że jestem jakimś wielkim piłkarzem. Może kiedyś, za jakiś czas? Zobaczymy, jak ta przygoda się potoczy. Może będę mógł powiedzieć, że jednak skończyła się kariera.

Kacper: Jak radziłeś sobie w młodszym wieku i obecnie z niewykorzystywanymi sytuacjami w trakcie meczu? Jak to na ciebie działa? Motywuje, czy jednak do końca meczu obawiasz się kolejnej niewykorzystanej szansy?
- Młody wiek może pomóc zawodnikowi przy tych niewykorzystanych sytuacjach. W młodości wyrabia się charakter. Ja dosyć długo przechodziłem ten cały okres i dostałem niezłą szkołę życia. Teraz mam 27 lat, pojawiły się bramki i systematyka gry. Myślę, że za bardzo sobie nie zaprzątam głowy niewykorzystaną sytuacją, aczkolwiek Marcin Malinowski przed każdym meczem mówi mi, że pierwsza sytuacja jest najważniejsza i mam się skupić, żeby ją strzelić. Jeżeli strzelę pierwszą, to mecz wygląda później zupełnie inaczej w moim wykonaniu. Nigdy nie jest fajnie nie strzelić, ale staram sobie radzić z presją. Chyba mi to nie wychodzi najgorzej, ale jeżeli Marcin wspomina, że pierwsza sytuacja jest najważniejsza, to musi coś w tym być. Nie chodzi o kolejne sytuacje, ale o samą grę i poruszanie się na boisku. To wszystko zależy od konkretnego meczu. Czasami myślę o tym, że nie wykorzystałem sytuacji, ale później po jakimś dobrym zagraniu już jest OK. Zdarza się, że czasem jestem bardzo zły po niewykorzystanej sytuacji i chcę jak najszybciej znaleźć następną. Ten kierunek jest najlepszy. Jeżeli się stanie coś niedobrego, to trzeba to jak najszybciej wyrzucić z głowy i czekać na kolejną szansę. Kiedy jest się w formie, to sytuacje przeważnie się pojawiają.



Waldemar: Potrafisz zachować się zarówno niczym profesor w polu karnym (m.in. mecz z Piastem w Gliwicach lub ze Śląskiem we Wrocławiu), jak i zmarnować jedną czy dwie przysłowiowe "setki" w meczu. Jak myślisz, z czego wynika ta niemoc strzelecka w kuriozalnie prostych sytuacjach, skoro w skrajnie dramatycznych wybierasz najlepsze rozwiązania i zaskakujesz...
- Samego siebie. Wiesz, że też się nad tym zastanawiałem? Często łapię się na tym na treningu. Czasami pudłuję w prostej sytuacji, a trafiam w bardzo ciężkiej. Pamiętam jeszcze moją bramkę z meczu z Podbeskidziem, gdzie też się dosyć dobrze zachowałem. Nie wiem, z czego to wynika. Trener Fornalak często mi mówił, że się wyłączam w tych momentach i tracę koncentrację blisko bramki. Potrafię strzelić fajnego gola, a czasem się zdarza zaciąć na parę meczów. Nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że chcę wykorzystywać wszystkie okazje, ale życie napastnika jest takie a nie inne. Nie zawsze da się wszystko wykorzystać.

Arek Piech mówił, że miał problem w sytuacji, gdy dostał piłkę 30 metrów od bramki i miał przed sobą tylko golkipera. Mnóstwo czasu i setki myśli, jak to skończyć.
- W takiej sytuacji rzeczywiście myśli jest bardzo dużo. Trzeba zachować dużo zimnej krwi, żeby wykończyć tak, jak sobie założysz. Przypominam sobie sytuację z meczu ze Śląskiem Wrocław, kiedy było 1:1. Jechałem od połowy sam na sam, chciałem strzelać po krótkim, a w ostatnim momencie dałem podcinkę i bramkarz dostał w zęby. Później podniosłem się po tej sytuacji i dałem z głowy. Też nie lubię sytuacji sam na sam, ale po treningach staramy się zostawać i doskonalić ten element. Z czasem będzie jeszcze lepiej.

Rav: Jesteś znanym w ekstraklasie hodowcą gołębi. Ile ich posiadasz i czy masz jakieś sukcesy sportowe w tej dziedzinie?
- Ciągle się tym zajmuję, ale niestety jestem w domu z doskoku. Sport gołębiarski wymaga wielkiego poświęcenia i wiele uwagi. Gołębiami opiekuje się dziadek, który jest już w starszym wieku. Wiadomo, że nie zrobi wszystkiego tak, jak powinno być. Cieszę się, że od czasu do czasu mogę zajrzeć do gołębi. Z sukcesami na tym polu będzie może tak jak ze mną, czyli pojawią się w późniejszych latach, gdy będę mógł się nimi zajmować na co dzień. Wtedy mogą się pojawić pierwsze sukcesy, bo naprawdę trzeba w to włożyć dużo serca i wysiłku. Myślę, że po zakończeniu przygody z piłką, będę mógł się tym zająć poważniej. A na chwilę obecną mam około stu gołębi.

To dużo czy mało?
- Różnie. Są tacy, którzy mają po 500. Myślę, że to taka średnia hodowla. Gołębi do lotów mam około 60, a rozpłodowych około 40. Czekamy na lato, gołębie będą się rozmnażać, pojawią się młode i stado powiększy się o kolejne 60 gołębi. Tak to wygląda co roku. Później selekcja, gubienie młodych, bo wiadomo, że młodych się sporo gubi, a na końcu zostawia się te najlepsze i tak się buduje te doskonałe stado.

Pasja związana z hodowlą gołębi wiąże się z tym, że ogólnie lubisz zwierzęta?
- Oczywiście! Wychowałem się na wsi, więc zwierząt miałem dookoła bardzo dużo. Z gołębiami jestem od małego, bo razem z bratem wciągnął nas do tego tata. To jest fajna sprawa, bo w wolnym czasie mogę się zrelaksować i uspokoić.

Dawid: Czy przyswoiłeś sobie chociaż w minimalnym stopniu gwarę Śląską?
- Ja, jo godom! Czasami rzucimy w szatni jakimś tekstem na przykład do pani Reni. Czasami próbuję z nią podyskutować, ale gdy powie mi ze dwa słówka, to niestety już nie wiem, o co chodzi. Staram się nie wdawać w dłuższe konwersacje. Lepszy byłby w tym "Malina"!

Rozmawiał: Neo (Niebiescy.pl)




Wysoka porażka w Szczecinie
REKLAMA
OSTATNI MECZ
29. kolejka Ekstraklasy - 20.04.2024 r. godz. 17:30, Chorzów
Czas na szpil »
Relacja LIVE »
Relacja z meczu »
Relacja z trybun »
Konferencja »
D. Modrzyk »
T. Stefanik »
P. Manowski »
Fotogaleria »
Oprawy »
Skrót meczu »
Wideo »
2:3
RUCH CHORZÓW - WIDZEW ŁÓDŹ
 Kozak 76'
 Kozak 90'
 Silva 2'
 Sanchez 48'
 Pawłowski 90' (k)
REKLAMA
NASTĘPNY MECZ
ŚLĄSK WROCŁAW - RUCH CHORZÓW
al. Śląska 1, Wrocław
27.04.2024 r. godz. 17:30
:
TV NIEBIESCY
REKLAMA
PLAN PRZYGOTOWAŃ
08.01 - 19.01 - treningi w Chorzowie
17.01 g. 11:30 - sparing: Polonia Bytom 1:1 Ruch
20.01 - 01.02 - zgrupowanie w Belek (Turcja)
23.01 g. 15:30 - sparing: Ruch 1:1 Kecskemeti TE
26.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 0:1 Drita Gnjilane
30.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 2:1 Brera Strumica
31.01 g. 14:00 - sparing: Ruch 1:1 FK Skupi
02.02 - 08.02 - treningi w Chorzowie
09.02 g. 20:30 - 20. kolejka Ekstraklasy: Ruch - Legia Warszawa
* Więcej informacji o sparingach można zobaczyć po najechaniu na
TRANSFERY
PRZYSZLI
Robert Dadok (Górnik)
Mike Huras (Vfb Stuttgart)
Josema (Leganes)
Ksawery Kwiatkowski (Ruch II)
Patryk Stępiński (Widzew)
Dante Stipica (Pogoń Szczecin)
Adam Vlkanova (Viktoria Pilzno)
Filip Wilak (Lech Poznań)
ODESZLI
Paweł Baranowski (GKS Jastrzębie)
Dawid Barnowski (?)
Maciej Firlej (Puszcza)
Krzysztof Kamiński (Płock)
Konrad Kasolik (Wieczysta)
Artur Pląskowski (?)
Tomas Podstawski (?)
Jan Sedlak (?)
Kacper Skwierczyński (Waterford)
Dominik Steczyk (Preussen)
Tomasz Swędrowski (Wieczysta)
Remigiusz Szywacz (?)
STRZELCY - TOP 5                         ASYSTY - TOP 5
   Daniel Szczepan4
   Tomasz Swędrowski3
   Michał Feliks2
   Tomasz Foszmańczyk1
   Kacper Michalski1
   Daniel Szczepan2
   Mateusz Bartolewski1
   Kacper Michalski1
   Tomasz Swędrowski1
   Filip Starzyński1
ŻÓŁTE KARTKI
   Maciej Sadlok5
   Mateusz Bartolewski3
   Kacper Michalski3
   Tomas Podstawski3
   Miłosz Kozak2
   Juliusz Letniowski2
   Tomasz Swędrowski2
   Daniel Szczepan2
   Remigiusz Szywacz2
   Tomasz Wójtowicz2
REKLAMA
NA SKRÓTY
  • Terminarz meczów Ruchu
  • Runda jesienna
  • Runda wiosenna
  • Kadra Ruchu
  • Sztab szkoleniowy Ruchu
  • DOŁĄCZ DO NAS!
    REKLAMA
    REKLAMA
    TABELA
    1. Jagiellonia Białystok 55
    2. Śląsk Wrocław 51
    3. Lech Poznań 51
    4. Górnik Zabrze 48
    5. Legia Warszawa 47
    6. Pogoń Szczecin 47
    7. Raków Częstochowa 46
    8. Widzew Łódź 42
    9. Stal Mielec 38
    10. Piast Gliwice 35
    11. Zagłębie Lubin 35
    12. Radomiak Radom 35
    13. Warta Poznań 34
    14. Puszcza Niepołomice 32
    15. Cracovia 32
    16. Korona Kielce 30
    17. ŁKS Łódź 21
    18. Ruch Chorzów 20
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    REKLAMA
    TV NIEBIESCY
    BUTTONY
    90 Minut Widzew To MY
    UKS Ruch Chorzów Elana Toruń
    Kibice.net
    Copyright by Niebiescy.pl © 2005-2024 | Polityka prywatności