Pogrążony w kryzysie Ruch Chorzów przygotowuje się do kolejnego ligowego spotkania. Drużynę Niebieskich już w najbliższą niedzielę czeka wyjazdowa konfrontacja z mistrzem Polski, Legią Warszawa.
- Wszyscy bez wątpienia wskazują faworyta tego spotkania, czyli warszawską Legię. My podchodzimy do tego w ten sposób, że w piłce zdarzają się niespodzianki i wiele rzeczy często nie można do końca przewidzieć. Nasz optymizm budujemy także na tym, co widzimy na treningach. Zawodnicy są bardzo zaangażowani w to, co robimy i bardzo im zależy na przełamaniu złej dyspozycji. Warszawa jest takim miejscem, że każda zdobycz punktowa jest cenna, bez względu na to, jakie miejsce się zajmuje i jaka jest dyspozycja drużyny - podkreśla trener Waldemar Fornalik.
Były selekcjoner reprezentacji Polski nie zaliczył udanego powrotu na Cichą. W pierwszych dwóch meczach jego podopieczni odnotowali dwie porażki. - Nie tak sobie wyobrażałem te dwa spotkania. Zazwyczaj kiedy przychodzi nowy trener, drużyny zaczynają punktować i jest diametralna zmiana obrazu gry. Tu się tak nie stało. Pracujemy nad tym i nie zejdziemy z obranego kierunku, który wcześniej czy później musi przynieść efekty - mówi Fornalik. - W meczach z Cracovią i Koroną zabrakło wielu rzeczy i trudno wskazać jedną zdecydowaną przyczynę porażek. Rysuje się brak przekonania w tym, co robimy. Brak atutów w naszej grze ofensywnej - tutaj jest wiele do poprawy - dodaje.
Bolączką Niebieskich jest skuteczność. W obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy chorzowianie strzelili zaledwie 10 bramek w 13 meczach. Gorszy wynik osiągnęła jedynie Korona Kielce, która w poniedziałek i tak wywiozła z Cichej trzy punkty. - Mamy trzech napastników, którzy są w różnej dyspozycji. Michał Efir dochodzi do swojej dawnej formy, wiele czasu poświęca na indywidualne treningi. Eduards Visnakovs dołączył do nas już w trakcie rundy i trzeba przyznać, że nie do końca przygotowywał się tak jak powinien. Trzeci to Grzegorz Kuświk, który już wcześniej był z drużyną. Taka jest charakterystyka naszych napastników - opowiada Waldemar Fornalik.
Czy w wyjściowym składzie Ruchu szykują się zmiany? - Z pewnością tak. Jednak czy będą spore, czy raczej kosmetyczne? Mamy jeszcze dwie jednostki treningowe i decyzję podejmiemy po sobotnich zajęciach kończy trener chorzowian.
źródło: Niebiescy.pl