... na Jantorze i na Cichej, całe życie z wariatami! Oprawa z takim hasłem towarzyszyła VII Meczu Przyjaźni pomiędzy Naprzodem Janów a Ruchem Chorzów, podczas którego po raz kolejny - można rzec już tradycyjnie - udało się pobić rekord dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Impreza udała się znakomicie. Przede wszystkim dlatego, że hala pękała w szwach. Na lodzie znów było dużo sportowej walki i śmiechu. Wojciech Grzyb czy Piotrek Stawarczyk są już wprawieni w jeżdżeniu na łyżwach, ale niektórym przydałoby się jeszcze kilka lekcji - uśmiechał się Bogusław Dittrich, jeden z organizatorów meczu przyjaźni.
W drużynie Ruchu mogliśmy zobaczyć także m.in. Marka Zieńczuka, Bartłomieja Babiarza, Jakuba Kowalskiego, Michała Buchalika, Andrzeja Urbańczyka, Donatę Chruściel, Mariusza Śrutwę, Macieja Zegana, Klaudiusza Sevkovicia, "Hetmana", Janusza Adamca czy Dariusza Fornalaka, który założył łyżwy po 25-letniej przerwie! - Mimo to zabawa była przednia, ale rzeczywiście przydałoby się więcej treningów. Pierwszy raz byłem na tej imprezie i muszę powiedzieć, że atmosfera była znakomita, a cel oczywiście szczytny - podkreślał drugi trener Niebieskich.
Całkiem nieźle na lodzie czuł się Jakub Kowalski. - Udało mi się nawet zaliczyć asystę! W swoim stylu popędziłem skrzydłem, rozejrzałem się i dokładnie dograłem krążek koledze z drużyny. Wystarczyło mu tylko dołożyć kij! - żartował "Kowal".
Mecz przyjaźni to jedyna okazja, gdy na lodowisku pojawia się Maciej Zegan. - Pojawiłem się na Jantorze po raz drugi z rzędu i z przyjemnością zrobię to znowu. Po pierwsze możemy pomóc dzieciom, a po drugie świetnie się przy tym bawimy. Na lodowisku przydają się przecież także umiejętności bokserskie - puścił oko Zegan, który kilka lat temu był mistrzem Europy w boksie zawodowym.
W przerwach między tercjami odbyło się kilkadziesiąt licytacji. Najwięcej - 850 zł - zapłacono za portret śp. Gerarda Cieślika. Imprezie towarzyszyło również kilka innych atrakcji: pokazowa walka kibica Ruchu, a zarazem zawodowego Mistrza Świata w kick-boxingu federacji WAKO PRO Michała Królika z Mateuszem Jagielskim, pokaz zumby czy pokazy ratownictwa lodowego.
Od razu po zakończeniu spotkania, w którym padł przyjacielski remis 8:8, widzowie przemieścili się na rynek w Nikiszowcu, skąd wypuszczono "światełko do nieba". Natomiast uczestnicy oraz zaproszeni goście udali się na bankiet, podczas którego przeliczono pieniądze oraz uzbierano jeszcze znaczną kwotę. Dzięki temu organizatorzy meczu przyjaźni - Bogusław Dittrich oraz Rafał Majchrzak - mogli oznajmić, że udało się pobić rekord! Na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafiło
15400 złotych!
źródło: Niebiescy.pl